Na południu Włoch może powstać kolejny nowoczesny stadion, jeden z wielu niezbędnych w tym kraju. Był obietnicą wyborczą, ale może nie skończy na papierze.

Pierwsze szkice pojawiły się w styczniu 2016. Data nie jest przypadkowa, ponieważ wtedy burmistrz Mario Occhiuto walczył o reelekcję przed czerwcowymi wyborami. Z zawodu architekt, pokazał mieszkańcom swoją wizję przyszłości miejscowej areny piłkarskiej.

Nowy typowo piłkarski stadion w kalabryjskim mieście Cosenza ma zastąpić otwarty w 1964 Stadio Gigi Marulla. Pod względem pojemności będzie mniejszy – zamiast 24 tys. miejsc zaoferuje 17,5 tysiąca. Tym razem jednak każdy widz otrzyma krzesełko, zadaszenie i dostęp do nowoczesnego zaplecza. Zniknie też bieżnia, dzięki czemu widoczność znacznie się poprawi.

Choć widownia powstanie na planie prostokąta, kształt stadionu ma przypominać dysk. Dysk o mocno zarysowanym, zwartym kształcie, nocą rozświetlany choćby i w barwach „Rossoblu”, czyli Cosenza Calcio. Stadion otoczy plac z zespołem ramp i ukrytym pod ziemią trójpoziomowym parkingiem.

Pod trybunami znajdą się trzy kondygnacje, a w nich miejsce na restauracje, centrum medycyny sportowej czy podstawowe zaplecze sanitarno-cateringowe. Nad koroną trybun będzie jeszcze miejsce na czwarty poziom, tu znajdą się loże, centrum dowodzenia czy kabiny komentatorskie.

Zanim doszło do wyborów samorządowych (5 czerwca 2016), Occhiuto miał już do pokazania wizualizacje, które widzicie jako ilustrację tego tekstu. Wybory wygrał, a w niedzielę opublikował informację, że z Rzymu przywiózł na południe Włoch dobre wieści.

Spotkał się z przedstawicielami Lega B (władze drugiej ligi, do której aspiruje Cosenza Calcio) oraz Instituto per il Credito Sportivo, instytucji powołanej do wspierania projektów sportowych. Według zapewnień burmistrza planowany stadion ma już zabezpieczoną konstrukcję finansową i powinien powstać w ciągu „dwóch, trzech” lat. Na początek budowy najpewniej trzeba będzie poczekać do 2018 roku.