Londyn: Millwall czeka bolesna eksmisja?
źródło: własne | MK; autor: michał
Już jutro wieczorem dowiemy się, czy jeden z najsłynniejszych londyńskich klubów będzie musiał się pakować. Po ponad stu latach mogą zostać wyrugowani z południowego Londynu.
Reklama
W środę wieczorem ma się odbyć sądne posiedzenie rady gminy Lewisham w Londynie, podczas którego omawiana będzie kwestia wywłaszczenia terenów wokół The Den, czyli stadionu Millwall FC. Rada zapewniała już parokrotnie, że decyzja nie uderzy w klub, choć… w bezpośredni sposób go dotyczy.
Dość wspomnieć, że wywłaszczeniem mają być objęte budynki przylegające do stadionu na zachodzie i północy, gdzie znajdują się m. in. klubowa kawiarnia czy siedziba Millwall Community Trust, organizacji społecznej działającej przy klubie. Odebranie tych miejsc będzie oznaczało dla klubu brak możliwości przeniesienia ich gdzie indziej, ponieważ wolnych terenów pod inwestycje po prostu nie ma.
Choć od kilku miesięcy Millwall tego nie potwierdzało, dziś klub mówi jasno, że może być zmuszony do wyprowadzki z The Den i z dzielnicy Bermondsey w ogóle. Ba, trudno sobie wyobrazić znalezienie wolnego terenu pod stadion w całym Londynie! Choć na obecnym obiekcie klub gra dopiero od lat 90. poprzedniego stulecia, to korzenie na południu Londynu zapuścił już przed wiekiem, od 1910 roku.
Deweloper z koneksjami
Po co właściwie ktokolwiek chce wywłaszczać wszystkich sąsiadów i częściowo samo Millwall? Okolica jest przecież, nie umniejszając jej, wątpliwej jakości, Ale właśnie w tym problem. To jedno z najlepszych miejsc na „rewitalizację” na południowym brzegu Tamizy. Właśnie tu zamierza zbudować luksusowe apartamentowce deweloper Renewal, dla którego będzie to pierwsza tak duża operacja.
Regeneracji tego typu było w całej Wielkiej Brytanii wiele, więc w czym problem? Po pierwsze, plan obejmuje bezpośrednie otoczenie stadionu, a jednocześnie jest poza jakimkolwiek wpływem klubu. Może wydatnie wpłynąć na jego funkcjonowanie, wręcz je uniemożliwić i zmusić trzecioligowca do wyprowadzki.
Po drugie, Renewal to firma mocno powiązana personalnie z politykami, którzy jutro mają podjąć decyzję. Jej współzałożycielem jest były burmistrz gminy Lewisham (Dave Sullivan). Nie robi wrażenia? Obecny burmistrz tej gminy (Steve Bullock) jest w zarządzie firmy Renewal, a jej CEO to były wysokiej rangi urzędnik gminny (Mushtaq Malik).
Wywłaszczenie ma po prostu utorować deweloperowi drogę do wielkich pieniędzy, które w dodatku mogą być szybko „skasowane”. Wyciekły bowiem informacje, że Renewal chętnie odsprzeda tereny innej firmie w części lub całości. Oczywiście dopiero po wywłaszczeniu, gdy ich wartość podskoczy nieporównywalnie. Firma odcina się od tych doniesień i zapewnia, że chce budować wysokiej jakości osiedle.
Uda się zatrzymać zmiany?
Podczas jutrzejszego posiedzenia burmistrza nie będzie na sali, ponieważ z posiedzenia wyklucza go konflikt interesów. Zamiast niego obrady poprowadzi Barry Quirk, czyli… znajomy Malika (CEO w Renewal). Wszystko wskazuje więc na to, że spadnie topór na Millwall i klub będzie w najlepszym razie skazany na poważne problemy organizacyjne i logistyczne w kolejnych latach. W najgorszym, będzie musiał szukać sobie nowej siedziby.
W ostatnich tygodniach i dniach narasta jednak fala publicznego sprzeciwu. Setki publikacji prasowych, kibicowska kampania zbierania podpisów przeciwko wywłaszczeniu i dobitne głosy polityków z Partii Pracy czy Liberalnych Demokratów – to wszystko już raz nastraszyło radę, która przełożyła posiedzenie właśnie na jutro. Są też apele do burmistrza Londynu Sadiqa Khana oraz sekretarza stanu. Każdy z nich ma możliwość odgórnie powstrzymać radę gminy, ale czy to zrobią?
Reklama