Nowy stadion dla jednego z najstarszych zespołów MLS znów się opóźnia. Tym razem nieznacznie, ale będą komplikacje. Nie uda się rozpocząć sezonu 2018 przed własną publicznością.

Minęło 5 miesięcy od chwili, kiedy DC United świętowali pierwsze prace przygotowawcze w Buzzard Point. Od tego momentu zdążyli zaprezentować zaktualizowaną koncepcję planowanego stadionu (zobacz w prezentacji), a w miniony weekend przejęli grunty od miasta.

To jednak nie koniec trwającej od 1996 roku drogi do własnego stadionu. W listopadzie klub stanie przed komisją ds. zagospodarowania przestrzennego i najwcześniej w styczniu lub lutym uda się ruszyć z właściwą budową.

Tu zaczynają się problemy, ponieważ tak późny rozruch w praktyce uniemożliwia oddanie obiektu przed sezonem 2018 (marzec). DC United liczą na ukończenie prac w 14 miesięcy, ale to wariant optymistyczny. Realistycznie trzeba liczyć ok. 16 miesięcy, a to oznacza rozruch nawet pod koniec czerwca 2018.

Liga MLS jest skłonna ustawić kalendarz rozgrywek tak, by klub w pierwszych miesiącach grał tylko na wyjeździe, ale może się również okazać, że stadion zostanie oddany dopiero w połowie sezonu.