Ma być w barwach klubowych, ale lokalizację trzeba jeszcze potwierdzić wynikami badań geologicznych. Później przyjdzie czas na dokładną koncepcję.

Raport przygotowany na październikowe posiedzenie miejskiej Komisji ds. Kultury, Promocji i Sportu zdradza, co czeka Katowice w kwestii nowego stadionu. Wiemy, że ma oferować ok. 12 tys. miejsc na widowni, z opcją szybkiego powiększenia do 15 tysięcy. Wiemy również, że ma być łatwy do identyfikacji dla kibiców GKS-u, co wyrazi się w wykorzystaniu barw żółtej, czarnej i zielonej, z przewagą tej pierwszej.

To na razie wszystko, ponieważ (mimo wielu zapowiedzi) wciąż nie ma programu funkcjonalno-użytkowego dla stadionu. Najpierw trzeba potwierdzić, czy wybrana latem lokalizacja na południowym zachodzie Katowic jest alternatywą dla obiektu przy Bukowej. Dowiemy się tego z badań geologicznych, które mają być przeprowadzone do 9 grudnia.

Wówczas zostanie opracowany wspomniany program, a na jego podstawie ruszy konkurs koncepcyjny. Katowice zamierzają w tej sprawie połączyć siły ze Stowarzyszeniem Architektów Polskich. To potencjalnie dobra wiadomość, ponieważ konkursy prowadzone przez SARP w ostatnich latach miały wysoki poziom, by wskazać tylko Sosnowiec, Chorzów czy Olsztyn.

Właśnie stadionu w Sosnowcu użyliśmy, by wskazać poniżej, gdzie zlokalizowany będzie stadion. To zupełnie nowa, czekająca na rewitalizację część Katowic w pobliżu autostrady A4:  

Nie ma niestety żadnych szans, by konkurs ruszył szybko, to kwestia w najlepszym razie pierwszego półrocza 2017. Później trzeba architektom dać czas na stworzenie projektu, co oznacza, że rozpoczęcie budowy nowego stadionu w 2018 byłoby dobrą wiadomością. Na szczegółowy harmonogram planowanych prac musimy jeszcze poczekać…