16 kibiców oskarżanych o doprowadzenie do śmierci swoich kolegów wciąż czeka na wznowienie procesu. Tymczasem wszyscy winni złego zabezpieczenia i wybuchu paniki zostali oczyszczeni z zarzutów.

Sąd w Kairze postanowił odroczyć do listopada wznowienie procesu przeciwko 16 kibicom Zamalek, którzy są oskarżeni o doprowadzenie do śmierci innych fanów tego klubu w lutym 2015. Przedłużający się proces to efekt żądań obrońców, by udostępniono im materiały zgromadzone podczas oficjalnego śledztwa.

Gdy 10 listopada proces zostanie wznowiony, 16 fanów będzie oskarżonych o wzniecanie zamieszek. To znacznie łagodniejsze zarzuty niż stawiano pierwotnie. Aktualnie postępowanie jest zawieszone od kwietnia z powodu niewystarczających dowodów. Dwóch z oskarżonych mimo to przebywa w więzieniu, reszta będzie odpowiadać z wolnej stopy.

Jednocześnie sąd oczyścił z odpowiedzialności wszystkich funkcjonariuszy odpowiedzialnych za zabezpieczenie meczu w lutym 2015. Nie pomogły zeznania naocznych świadków, argumenty obrony i dowody w postaci materiałów wideo pokazujących, że to fatalne zabezpieczenie meczu doprowadziło do katastrofalnego w skutkach wybuchu paniki.

8 lutego 2015 roku kibice Zamalek (jeden z największych klubów w Egipcie) próbowali wejść na stadion, by obejrzeć mecz Zamalek – ENPPI. Kilka tysięcy ludzi tłoczyło się pod bramami, gdzie mimo sprzedaży ok. 5 tys. biletów dostępne było tylko jedno pojedyncze wejście!

Jeszcze przed próbami rozgonienia zebranych było słychać krzyki błagające o ratunek przed zgnieceniem w coraz gęstszym tłumie. Wskutek ostrzelania tłumu m.in. gazem łzawiącym doszło do paniki, a brak drogi ucieczki doprowadził do zmiażdżenia kilkunastu osób, które nie były w stanie nabrać powietrza w płuca. Zginęło łącznie 20 osób - głównie nastoletni chłopcy i jedna dziewczyna.