Nottingham: Pojemność stadionu tymczasowo obniżona… do zera
źródło: Metro.co.uk / BBC.com / The72.co.uk; autor: michał
Aktualnie pojemność City Ground w Nottingham to nie żaden 30 tysięcy, tylko okrągłe zero. Powód jest śmieszny, ale brak rozwiązania odbierze klubowi prawo do wpuszczania widzów.
Reklama
Władze hrabstwa Nottinghamshire przeprowadziły audyt na City Ground w Nottingham, którego efektem jest prewencyjna zmiana pojemności z 30 445 miejsc do zera. Samorząd ma prawo do nałożenia takiej sankcji, by chronić bezpieczeństwo obywateli, choć w tym przypadku wydaje się, że sprawa rozejdzie się po kościach.
Poszło o brak zatrudnionej w Nottingham Forest osoby, która posiadałaby wymagany prawnie certyfikat bezpieczeństwa. Bez niego stadion nie może funkcjonować, co na Wyspach jest bardzo skrupulatnie przestrzegane po tragediach lat 80.
Nawet w hrabstwie przyznają, że nie spodziewali się tak istotnego braku proceduralnego. – To niespotykane, normalnie takie rzeczy są zaplanowane. Klub wskazał nam osobę, ale ta nie spełniała kryteriów, więc trwają poszukiwania nowego posiadacza certyfikatu
– stwierdził Paul McKay, dyrektor ds. bezpieczeństwa publicznego w hrabstwie.
Jednocześnie i Nottinghamshire, i Nottingham Forest zapewniają, że dokładają starań, by ten rzadki problem rozwiązać w najbliższych dniach. Klub ma 29 dni do swojego pierwszego meczu, dlatego nie powinno być problemu z otrzymaniem zgody na wpuszczenie kibiców.
Angielskie certyfikaty dla stadionów są wydawane na mocy przepisów z 1975 roku. Certyfikat wymagany jest nie tylko dla samego budynku, ale też dla osoby, która będzie za niego odpowiadać w danym okresie. Właśnie na barkach takiego pracownika jest odpowiedzialność za bezpieczne przygotowanie każdego krzesełka na przyjęcie widzów.
Reklama