Nowy projekt: Wicemistrz Kazachstanu ma wielkie plany
źródło: własne | MK; autor: michał
Jeszcze rok temu twierdzili, że nie mają pieniędzy. Teraz pokazują stadion na 30 tysięcy miejsc i nie odpowiadają tylko na pytanie: kto go zapełni? Bo na mecze chodzą garstki widzów.
Reklama
W zeszłym roku prezes FK Kairat Almaty Kairat Boranbajew (tak, ma na imię tak jak klub) poinformował w mediach, że jego zespół nie ma w planie budowy nowego stadionu.
Dziś aktualny wicemistrz Kazachstanu jest już w innej sytuacji. Od początku roku samodzielnie zarządza wielkim stadionem Centralnym (Ortalyk), podczas gdy wcześniej co roku wpłacał do miejskiej kasy ok. 1,2 mln $ za wynajem.
W maju zespół pokazał, jak wyglądają jego dalsze plany wobec obiektu. Klub chciałby usunąć bieżnię i etapami zmienić stadion w arenę wyłącznie do piłki nożnej. Nowy stadion miałby docelowo mieścić aż 30 tysięcy osób, czyli wielokrotnie więcej niż potrzeba na co dzień. Co prawda Kairat jest najpopularniejszym klubem Kazachstanu pod względem widowni (ok. 8,5 tys. na mecz), ale do zapełnienia tak dużego stadionu brakuje bardzo wiele.
Projekt wzbudził bardzo duże kontrowersje, ponieważ oznaczałby konieczność budowy nowego obiektu lekkoatletycznego w Ałma-Acie (tylko Ortalyk spełnia wymogi), gdzie szkolą się reprezentanci kraju w wielu dyscyplinach. Wiceprezes kazachskiego związku lekkoatletycznego Aleksej Kondrat nazwał propozycję „wyrokiem śmierci” dla jego sportowców, podczas gdy Kazachstan ma niemałe sukcesy w dyscyplinach lekkoatletycznych.
Dyskusyjna estetyka stadionu również została skrytykowana, ponieważ ten aktualny ma status zabytku i ewentualna rekonstrukcja powinna szanować jego dotychczasowy układ. Tymczasem zaprezentowana wizja ma się nijak do istniejącego stadionu czy otoczenia.
Reklama