Kto lubi futbol amerykański, pewnie polubi też tę koncepcję. Stareńki Foreman Field w niespełna rok zmieni się nie do poznania i mimo umiarkowanej pojemności znajdzie się w czołówce na Wschodnim Wybrzeżu USA.

W minionym tygodniu uniwersytet Old Dominion w Wirginii przyjął plany przebudowy Foreman Field. Tę świątynię amerykańskiego futbolu znacie już ze Stadiony.net, znacie również propozycję rozbudowy. Ta zaakceptowana jest jednak inna, znacząco tańsza i prawdopodobnie bardziej racjonalna.

Nowy plan całkowitej przebudowy Foreman Field powstał w utytułowanej pracowni Populous i zakłada dwuetapową realizację. W pierwszej fazie zburzone zostaną istniejące trybuny zachodnia i wschodnia, a ocalone będą sektory za bramkami. Wzdłuż boiska powstaną jednopoziomowe trybuny o pojemności 7750 widzów każda (na wizualizacji oznaczone jako B i E).

Choć liczbą miejsc zbliżone do starych, nowe trybuny zaoferują zdecydowanie większą powierzchnię i obszerne pasaże na koronie widowni. Ten etap ma pochłonąć ok. 55 mln $ i potrwa od końca 2018 do września 2019 roku.

Kolejna faza, tym razem z budżetem bliskim 70 mln $, obejmie budowę nowej północnej trybuny o dwóch poziomach i łącznej widowni 6200 miejsc (D na grafice). Następne 6400 krzesełek pojawi się na górnym poziomie wschodniej trybuny (F), dzięki czemu pojemność minimalnie przekroczy 30 tys. widzów. Co bardzo rzadkie wśród stadionów uniwersyteckich, widownię będą stanowić same indywidualne siedziska, nie ławki.

Rozbudowa podniesie o 110% strefę biznesową (A), dotąd skupioną jedynie na południowej trybunie. Ponad 1000 miejsc premium pojawi się na zachodniej trybunie, w tym prawie 550 w klubie biznesowym, a reszta w lożach i na wydzielonych balkonach.