Turcja: To najgorsze możliwe pożegnanie stadionu?

źródło: własne | MK; autor: michał

Turcja: To najgorsze możliwe pożegnanie stadionu? Miało być emocjonalnie, ale nie w tym sensie. W tureckim Eskisehirze ostatni mecz starego stadionu był też ciosem pieczętującym spadek z ligi. W odpowiedzi kibice podpalili co się dało.

Reklama

W sobotę Eskişehirspor rozgrywał przedostatni mecz ligowy, a ostatni w roli gospodarza. Był to też przy okazji ostatni pojedynek po 51 latach na dotychczasowym Atatürk Stadyumu. Samorządowy obiekt miał planowo zostać zdewastowany, tzn. kibice mieli zielone światło do wyrwania po meczu krzesełek na pamiątkę.

Niestety, mecz przeciwko nielubianemu IBB zakończył się porażką 1:2, która przekreśliła nawet matematyczne szanse na utrzymanie się w lidze. Część widzów była tak wściekła, że wyrywane elementy podpalili zarówno na trybunach, jak i na środku boiska. Tam zapłonęły m.in. bandy reklamowe.

Eskisehirspor

Większość z ok. 15 tys. osób rozeszła się bardzo spokojnie i poza stadionem nie notowano poważnych incydentów. Niestety nerwowa sytuacja zaraz po meczu sprawiła, że byli ranni – osoby np. trafione krzesełkami rzucanymi w kierunku boiska.

Straty finansowe na stadionie są… bez znaczenia. Obiekt nie będzie już remontowany, czeka go całkowita rozbiórka. W sezonie 2016/17 „Es-Es” zagrają na nowym stadionie w innej części miasta, choć na trzy miesiące przed inauguracją wiele pozostaje do zrobienia.

Reklama