Od kilku godzin oficjalnie jest w użyciu po trwającej dwa lata rozbudowie. BMO Field w Toronto pozostanie narodowym stadionem Kanady dzięki nowej trybunie i dachowi.

Nie jest największy w kraju, ale jest największym i najlepszym stadionem zbudowanym od początku do końca z myślą o piłce nożnej. BMO Field istnieje od 2007 roku, a od wczoraj oferuje prawie 31 tys. miejsc pod dachem!

Choć wykończeniówka jeszcze się nie skończyła, nie przeszkodziło to Toronto FC zapełnić minionej nocy trybun prawie do ostatniego miejsca. Dokładnie 30 025 osób oglądało zwycięstwo gospodarzy 1:0 nad rywalami z Teksasu, Dallas FC. Przy okazji warto obejrzeć w pełnej krasie zdjęcie Tomasa Makacka, którego użyliśmy jako głównej ilustracji tekstu, bo jest niesamowite:

@EmanueleGarau @JeffreyPBradley @torontofc @TorontoArgos #soccer #football #tfc #TFCLive #drone #Toronto pic.twitter.com/QN7dMHGQuI

— Tomas Makacek (@TomasMakacek) May 8, 2016

Oficjalnie pierwsza w historii kompletna przebudowa BMO Field trwała of września 2014 do maja 2016, czyli prawie dwa lata. Ale w praktyce czasu na prace było bardzo mało, ponieważ stadion musiał regularnie gościć mecze.

Dlatego pierwsza faza (dobudowa górnego piętra wschodniej trybuny, dla ok. 8 tys. widzów) trwała od września 2014 do maja 2015. Druga faza, czyli zadaszenie trzech istniejących trybun (czwartą rozebrano) zajęła dokładnie tyle samo czasu, od września 2015 do maja 2016. Liga MLS zgodziła się, by Toronto FC rozgrywali pierwsze miesiące sezonu na wyjazdach, dzięki czemu klub miał czas na przygotowanie stadionu.

Nowe wyzwanie dla murawy

Wczorajszy mecz to początek długiej i trudnej drogi, ponieważ od teraz BMO Field stanie się również domem zespołu futbolu kanadyjskiego Toronto Argonauts. To oznacza znacznie więcej meczów, a przede wszystkim intensywną eksploatację boiska w pojedynkach futbolu.

Mimo to TFC zdecydowali się utrzymać naturalną murawę, co spowodowało liczne pytania. Dziennikarze w Kanadzie są przyzwyczajeni, że boiska używane przez dwa kluby, zwłaszcza futbolowe, zużywają się bardzo szybko. Dlatego w Toronto zainstalowano (wcale nie takie powszechne jak u nas!) podgrzewanie boiska, a klub zainwestował też w drogie lampy doświetlające boisko, dla lepszego wzrostu murawy.