W angielskim Coventry znów turbulencje – City planują rozbudować mniejszy stadion rugby zamiast grać na Ricoh Arena. Większość kibiców wydaje się niezadowolona.

Ricoh Arena to stadion zbudowany szczególnie z myślą o Coventry City. Stąd zresztą jasnoniebieskie krzesełka, by zadowolić fanów „Sky Blues”. Jednak nie od dziś wiadomo, że aktualni właściciele klubu nie dogadują się z samorządem, który stadion postawił.

Z konfliktu między obiema stronami skorzystał klub rugby Wasps, który w 2014 wykupił akcje w spółce zarządzającej obiektem i dziś jest samodzielnym właścicielem nowoczesnego stadionu. W związku z tym Coventry City w ostatnich dniach przedstawili propozycję, by grać przy Butts Park, na niewielkim stadionie rugby!

Butts Park ma zasadnicze zalety. Po pierwsze, to stadion zlokalizowany najbliżej centrum miasta, prawie wymarzony dla kibiców chcących chodzić pieszo na mecze. Po drugie, korzystanie z niego na pewno byłoby tańsze niż w przypadku Ricoh Areny. Po trzecie, dałoby się na tym więcej zarobić.

Tyle że… wcześniej trzeba wydać sporo pieniędzy na rozbudowę. Stadion miałby osiągnąć rozmiar co najmniej 15 tys. miejsc, podczas gdy dziś dysponuje jedną trybuną dla zaledwie 3 tysięcy.

City już zatrudnili architektów do stworzenia koncepcji, ale część kibiców wydaje się przeciwna. Stowarzyszenie Sky Blues Trust sugeruje, że długofalowo lepiej byłoby grać na Ricoh Arenie, podczas gdy w internetowej sondzie dla „Coventry Telegraph” 57% pytanych jest przeciwko nowym planom.

Przypomnijmy, że Coventry City już raz odgrażali się, że zbudują nowy stadion. Pod koniec 2013 pokazali plan takiej areny, ale do realizacji nigdy nie doszło.