Czy będzie ostatnia trybuna stadionu w Zabrzu? – Oczywiście! – zapewnia prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik. Chce zrealizować ostatni etap inwestycji za swojej kadencji.

W wywiadzie z „Gazetą Wyborczą” prezydent Zabrza zapewniła, że nie odstąpi od zbudowania w Zabrzu czwartej trybuny i podniesienia pojemności stadionu ponad granicę 30 tysięcy. Choć stadion tej wielkości jest ogromną inwestycją dla miasta pokroju Zabrza, Małgorzata Mańka-Szulik jest dobrej myśli.

– Dzięki Bogu jestem jeszcze prezydentem Zabrza. Przede mną trzy budżety w tej kadencji, a nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa. Jestem bardzo konsekwentna w działaniu. Proszę tylko dać nam czas. Na razie realizujemy wciąż inwestycje w parkingi, całą strefę komercyjną – wylicza prezydent, wskazując na kończące się prace pod wschodnią trybuną i za nią.

Na pewno nie można spodziewać się, że miasto ruszy z zachodnią trybuną od razu. Aktualnie samorząd stoi przed poważnym zadaniem związanym z miejscami w przedszkolach, a budowa Areny Zabrze poważnie obciążyła budżet miasta w ostatnich latach.

– To może być pięć lat, ale to równie dobrze mogą być trzy lata. Stadionu w obecnym stanie na pewno nie zostawimy, choć rozumiem, że w tym momencie kibicom bardziej chodzi o efekt wizualny, bo przecież miejsc na trybunach jest dosyć. Patrząc na ostatnie dwa mecze, do wypełnienia pozostaje jeszcze sporo krzesełek – uspokaja Mańka-Szulik.