Nowy projekt: Tylko z pozoru nic się nie zmieni
źródło: własne | MK; autor: michał
W ten stadion na Florydzie właśnie pompowanych jest jakieś 320 milionów złotych. Po co, skoro pojemność się nie zmieni, nie będzie dachu, a największe zmiany odczują najbogatsi?
Reklama
Doak Campbell Stadium to jeden z najbardziej niezwykłych stadionów świata, ponieważ z zewnątrz prawie nie widać, że jest stadionem. Jest oblepiony biurami i salami dydaktycznymi, cały pokryty cegłami. I to akurat się nie zmieni. Niewiele zmieni się też wewnątrz, więc właściwie po co dodajemy nowy projekt do bazy?
Od zeszłego roku trwa przebudowa stadionu należącego do Florida State University. W sumie uniwersytet zamierza wydać na prace aż 85 mln $ (320 milionów zł) i zmiany, choć mało widoczne, odczują wszyscy widzowie.
Po pierwsze, najbardziej powszechna zmiana to ta widziana na zdjęciach poniżej, publikowanych dzięki uprzejmości Timothy’ego Johnsona. Cała widownia, w sumie dla ponad 80 tysięcy widzów, jest aktualnie odświeżana, podobnie zresztą jak boisko. Poprawę odczują tu wszyscy widzowie.
© Timothy Johnson
Drugi obszar, w którym wszyscy będą mogli cieszyć się zmianą na lepsze, to nowy telebim nad północną trybuną. Pod względem wielkości ekranów USA jest oczywiście światowym ewenementem, gdzie telebimy przerastają zapotrzebowanie. Ten w Tallahassee nie będzie w krajowej czołówce, ale przerośnie aktualny aż trzykrotnie. Powierzchnia to aż 878 m2 (36,6 x 24m), co w Europie jest rozmiarem robiącym wrażenie.
Znaczną poprawę odczują też klienci lóż biznesowych. Jest ich aktualnie 98 i na modernizację wszystkich uniwersytet przeznaczył ponad 7 mln $. Zyskają przesuwne szklane okna i nową klimatyzację, wśród innych zmian.
Największą zmianą będzie jednak przebudowa górnych sektorów trybuny południowej. Zamiast zwykłej widowni znajdą się tutaj dwa obszerne tarasy dla ok. 6 tys. klientów biznesowych.
Do ich dyspozycji oddanych zostanie w sumie aż 6,5 tys. m2 klimatyzowanego zaplecza z salami bankietowymi i barami, a także ponad 3 tys. m2 zacienionego tarasu na koronie trybun. Powstałe w ten sposób sektory staną się najlepszymi i najdroższymi miejscami, nie licząc prywatnych lóż biznesowych.
© Timothy Johnson
Reklama