Nowy projekt: Nad trybunami park i trzy wieżowce
źródło: własne | MK; autor: michał
Być może od 2020 roku zawodowa piłka nożna zawita do Detroit. Jeśli tak, to mecze mogą się odbywać na jednym z najbardziej niezwykłych stadionów w profesjonalnej kopanej.
Reklama
O planach rozszerzenia ligi MLS na Detroit mówiło się od zeszłego tygodnia. W 2020 roku mógłby tu zagrać klub o na razie nieznanej nazwie, ale znanych właścicielach. Dan Gilbert i Tom Gores to postaci znane w Michigan, miliarderzy warci odpowiednio 5,4 oraz 3,3 mld $. Obaj mają drużyny w NBA – Cavaliers i Pistons.
Teraz chcą mieć wspólny klub piłkarski. Samo wejście do ligi to koszt 100 mln $, dlatego bogacze zlecili znanej pracowni architektonicznej Rossetti stworzenie wielofunkcyjnego kompleksu, w ramach którego powstałby dobrze skrojony stadion i dodatkowe funkcje komercyjne. Efekt tych prac, choć to tylko wstępna koncepcja, już dziś jest imponujący.
Tu miało być więzienie
Tereny objęte potencjalną inwestycją dziś zajmuje niedokończone więzienie. Hrabstwa Wayne nie stać na razie na realizację przepłaconego już projektu i aktualnie pustostan straszy. Zresztą, umówmy się, centrum miasta to niekoniecznie najlepsze miejsce na wielką jednostkę penitencjarną. Nawet jeśli tym miastem jest bankrut jak Detroit, gdzie śródmieście już dziś jest przygnębiająco wyludnione.
W 2013 Gilbert proponował hrabstwu odkupienie terenu za 50 mln $, ale zgody nie było. W więzienie poszło już ponad 150 milionów i sprzedaż za takie pieniądze mogłaby być uznana za niegospodarność. Dlatego władze hrabstwa mają jasne warunki: niech inwestorzy sfinansują budowę więzienia w innym miejscu, a do tego zapłacą cenę za pozyskaną działkę. Ta oferta ma datę końcową – hrabstwo czeka do lata.
A może być tak pięknie
Załóżmy, że dojdzie do porozumienia i inwestorzy pozyskają tereny pod swój projekt. co planują? Po pierwsze stadion dla 20-25 tys. widzów (wskazana optymalna pojemność to 24) z pełnym zadaszeniem widowni. Z uwagi na małą ilość miejsca musiałby on leżeć na osi wschód-zachód, ale zmieści się w miejscu więzienia z powodzeniem.
Obok stadionu staną trzy wieżowce o różnych wysokościach i funkcjach. Hotel, biurowiec i apartamentowiec będą miały od 18 do 28 pięter. Wszystkie obiekty połączy sieć dostępnych publicznie placów i to zdecydowanie najciekawsza część projektu. Na kilku piętrach mogą powstać skwery, a na nich (i pod nimi) basen, boiska i wreszcie park do biegania i spacerów. Gdzie? Na dachu stadionu.
Miliard do wpompowania
Całość planu opiewa na gigantyczną sumę miliarda dolarów (3,8 mld zł). Sam stadion też nie jest tani, ponieważ jego realizacja to – zdaniem architektów – 225-250 mln $ (870 mln zł). Na razie inwestorzy zapewniają, że chcą jak najwięcej prac zrealizować za własne pieniądze, zresztą szukają już potencjalnych partnerów, którzy chcieliby w to wejść.
Jednak niewykluczone, że wyciągną rękę po pieniądze podatników, jak to było z leżącym zaledwie po drugiej stronie ulicy Ford Field czy innymi arenami w Detroit. Jeśli tak się stanie, miliarderów może spotkać ogromna krytyka, ponieważ Detroit jak mało która amerykańska metropolia ma teraz wiele poważniejszych wydatków niż finansowanie nowego stadionu…
Reklama