Londyn: Plan Wimbledonu niestety wstrzymany
źródło: własne | MK; autor: michał
Biednemu wiatr w oczy – przekonali się w AFC Wimbledon. Klub nie może liczyć na szybki start budowy nowego stadionu. Konsultacje społeczne i starania o pozwolenie trzeba będzie zacząć od nowa.
Reklama
Po katastrofalnym upadku na przełomie tysiącleci AFC Wimbledon zaczęli myśleć o powrocie do wielkiej piłki w Anglii. Warunek to nowy stadion przy Plough Lane, w ich dawnej siedzibie. Pozwolenie od gminy Merton dostali jednomyślnie, konsultacje z mieszkańcami poszły bardzo dobrze.
Do wczoraj brakowało tylko podpisu burmistrza Borisa Johnsona. Ten jednak zamiast podpisu nakazał ponowne rozpatrzenie wniosku. Tym samym, już w urzędzie burmistrza, trzeba będzie przejść dokładnie tę samą procedurę co dotąd, by uzyskać zgodę na budowę.
Problem w tym, że w maju są nowe wybory i burmistrz Johnson tej sprawy nie zdąży już rozpocząć. Trzeba będzie więc poczekać na przejście procedur do lipca, a to oznacza poważny cios dla planowanego terminu prac. Stadion, który teoretycznie już powinien być w budowie, najpewniej nie zostanie nawet napoczęty do początku 2017.
Arena przy Plough Lane ma być finansowana w dużej części prywatnie dzięki połączeniu z dużym projektem deweloperskim. Klub nie ma pieniędzy, dlatego to inwestor dużego osiedla (600 mieszkań) sfinansuje budowę pierwszej fazy w zamian za udział w projekcie. Pierwsza faza to stadion o pojemności 11 tys. widzów. W kolejnej liczba miejsc ma osiągnąć nawet 20 tysięcy.
Reklama