Po wczorajszym meczu inauguracyjnym już wszystkie stadiony Euro 2016 są gotowe do letniego turnieju UEFA. Ten ostatni jest wyjątkowy, bo jako jedyny powstał bez pieniędzy podatników.

Od powstania koncepcji do realizacji w przypadku Olympique Lyonnais minęło bardzo wiele czasu. Pierwsze wizualizacje zobaczyliśmy jeszcze w 2007 roku, a otwarcie udało się przeprowadzić dopiero w styczniu 2016. Wczorajszy mecz przeciwko Troyes AC gospodarze wygrali gładko 4:1 przy wsparciu 55 169 widzów na Parc OL, jak tymczasowo nazywa się stadion.

Powodów na poważne opóźnienia inwestycji było kilka. Przede wszystkim nowy stadion OL to pierwszy tak ogromny prywatny obiekt piłkarski we Francji, dlatego zabezpieczenie budżetu okazało się wyzwaniem.

Kredyty od 11 banków dały właścicielowi Olympique Jean-Michelowi Aulasowi ok. 145 mln €, resztę pokryło kilka innych źródeł, w tym umowa na udział finansowy z głównym wykonawcą, firmą Vinci. Całkowity budżet osiągnął 410 mln € dla samego stadionu, a klub ma aspiracje zbudować wokół niego rozległy kompleks komercyjno-sportowy rozciągający się na sąsiednią gminę.

Drugi istotny problem to sprzeciw części mieszkańców gminy Décines-Charpieu na wschodnich przedmieściach Lyonu. W efekcie zamiast w sezonie 2011/12 otwarcie udało się zorganizować dopiero na półmetku rozgrywek 2015/16. Ba, same prace budowlane ruszyły już po pierwszej planowanej dacie otwarcia, w październiku 2012.

Stadion stanął na ok. 44 hektarach przy autostradowej obwodnicy i w niedalekim sąsiedztwie lotniska międzynarodowego. Jego cechą rozpoznawczą jest rozległy i nieforemny dach, który kryje nie tylko trybuny, ale też promenadę wokół stadionu. Jego koncepcyjną ewolucję od 2007 do 2014 roku możecie oglądać poniżej:

Wspierany przez pozornie chaotycznie postawiony kolumny dach ma przypominać koronę leśnych drzew, które dają schronienie przy niepogodzie. Na tej samej zasadzie poszycie ochroni kibiców gromadzących się przed meczem, a przy okazji pozwoli zbierać wodę deszczową do ponownego użycia.

Trybuny mieszczą ok. 60 tys. widzów na wyprodukowanych w Polsce krzesełkach, z czego średnio co dziesiąte siedzisko to fotel biznesowy. Łącznie miejsc o standardzie premium jest ok. 6 tys., z czego ponad 1400 w aż 105 lożach biznesowych. Za bramkami architekci z Populous powiększyli dolne poziomy trybun, by umożliwić najgłośniejszym kibicom wspólny doping.

Arena oferuje również 8 obszernych klubów biznesowych z widokiem na trybuny. Zwiększona względem Stade de Gerland pojemność oraz procentowy udział najdroższych miejsc mają dać rocznie ok. 3-5 wyższe zyski od poprzedniego stadionu (po pełnym rozruchu), sięgające nawet 100 mln € rocznie.