Miami: Beckhamowi uda się za czwartym razem?
źródło: własne | MK; autor: michał
Chyba nigdzie indziej na świecie nie było tak wielu podejść w tak krótkim czasie. David Beckham przedstawił czwartą koncepcję budowy nowego stadionu w Miami. Oto ona.
Reklama
Nie minęły jeszcze dwa lata od kiedy David Beckham ze swoimi partnerami pokazali pierwszą koncepcję stadionu piłkarskiego w Miami. Miasto, które kiedyś miało już swój zespół w MLS, ma otrzymać kolejną szansę właśnie dzięki angielskiemu piłkarzowi. Ten otrzymał preferencyjne warunki wejścia do ligi w zamian za jej promowanie podczas ostatnich lat kariery.
W marcu 2014 pojawiła się więc koncepcja budowy stadionu w Port Miami, na wschód od dzielnicy biznesowej. Ogromny opór pozostałych firm operujących w porcie zepchnął inwestycję z agendy w niecałe dwa miesiące.
Drugi plan zakładał stworzenie znacznie bardziej dyskretnego stadionu w Museum Park. Stadion stanąłby tuż przy hali widowiskowej i miał oferować mieszkańcom ogrom zieleni dostępnej dla każdego. To nie wystarczyło – lokalni mieszkańcy powiedzieli nie.
Trzecim miejscem, już w 2015 roku, była działka przylegająca od zachodu do baseballowego Marlins Park. Piłkarski obiekt miałby zostać „przyklejony” do większego istniejącego stadionu, ale jesienią 2015 również ten projekt został odrzucony.
W pewnym momencie Beckham stał nawet przed ryzykiem utraty miejsca w lidze piłkarskiej dla swojego klubu, ponieważ w USA posiadanie stadionu jest wymogiem.
Na szczęście MLS dała mu zielone światło dla poszukiwania alternatywy i tak w połowie grudnia doszło do spotkania piłkarskiego inwestora z mieszkańcami Overtown. To kolejna intratna lokalizacja w śródmieściu Miami, choć i ona może okazać się trudna do zaakceptowania. Wokół jest gęsta zabudowa mieszkaniowa, niewiele miejsc parkingowych, a i sam układ komunikacyjny może być problematyczny.
W tym tygodniu pojawiła się pierwsza wizualizacja potencjalnego stadionu dla 20 tys. widzów, choć grupa biznesowa Beckhama nalega, by nie przywiązywać się do pokazanego kształtu stadionu.
Bryła została bowiem zaczerpnięta z propozycji nr 3 (Marlins Park) tylko dla pokazania, że taki budynek zmieści się na stosunkowo ciasnej działce. Czy zmieści się w oczekiwaniach mieszkańców i władz miasta – tego po pierwszym spotkaniu z grudnia nie wiadomo.
Reklama