Cracovia zalegała z czynszem za swój stadion na ponad 1,2 mln zł. Spłaciła go dzięki kupnu band reklamowych, za które miasto oddało pieniądze – pisze LoveKrakow.pl.

Temat walki Cracovii o niższy czynsz na stadion przy Kałuży nie jest nowy. Serwis LoveKrakow.pl ustalił jednak, że przez rok krakowski klub zalegał z płatnościami. Dług z odsetkami sięgnął w grudniu kwoty 1,226 mln zł. Doszło do tego, że samorząd podejmował działania windykacyjne.

„Pasy” zaproponowały następujące rozwiązanie sytuacji: klub kupi bandy elektroniczne dla miejskiego stadionu, a miasto w zamian wyzeruje dług. Cena band to 1,223 mln zł, dzięki czemu klub z jednej strony ma nowoczesne narzędzie reklamowe, a z drugiej nie musi się już martwić zaległościami wobec miasta.

© Lukasz Libuszewski

Sytuacja jest jednak kontrowersyjna z dwóch względów. Przede wszystkim ciężar wyposażenia w bandy nie powinien spadać bezpośrednio na samorząd – to wymóg licencyjny wobec klubu i miasto nie ma obowiązku finansować takiego wydatku.

A skoro już właściciel areny przystał na taką inwestycję, wątpliwości budzi jej przeprowadzenie. Nie było bowiem przetargu, Cracovia wybrała ofertę we własnym zakresie. Firma realizująca zadanie za ponad milion to najemca jednej z lóż na stadionie, a według informacji LoveKrakow.pl właściciela łączą bliskie relacje z wiceprezesem Cracovii Jakubem Tabiszem.