Na Stadion Śląski trzeba będzie wydać jeszcze o co najmniej 35 milionów więcej niż planowano. To efekt starań, by arena przynosiła jak najmniejsze straty.

Podczas wczorajszych obrad połączonych komisji sportu i zagospodarowania przestrzennego w sejmiku wojewódzkim rozmawiano o tym, jak można poprawić Stadion Śląski. Województwo zleciło firmie Evolutio (prowadzonej przez Marcina Herrę, do niedawna w PL.2012+) opracowanie rozwiązań, które pozwolą maksymalnie skomercjalizować Śląski.

Proponowanych rozwiązań jest kilka, a wszystkie już dobrze znane z innych stadionów. Kluczowa z punktu widzenia samej konstrukcji budynku ma być multimedialna elewacja, czyli widzący ekran LED w roli elewacji. Pierwotnie Śląski nie miał być okryty z zewnątrz w żaden sposób, a zmiana pomoże w podniesieniu jego potencjału. Nie tylko będzie można rozświetlić arenę podczas dużych wydarzeń, ale też sprzedać miejsce reklamowe na ogromnej powierzchni.

W planie jest również punkt widokowy na najwyższym pierścieniu zadaszenia, kolejka tyrolska pozwalająca zjechać z tego miejsca w dół czy rozmaite dodatkowe funkcje wokół samego stadionu. Hotel przy wschodniej trybunie może podnieść standard do 4 gwiazdek, jest miejsce dla dodatkowych punktów rekreacyjno-rozrywkowych, a potrzeba również parkingów.

To wszystko Evolutio wyceniło na 35 mln zł ponad planowane dotąd wydatki na Śląski. Suma wydaje się racjonalna o tyle, że pozwoli znacznie zredukować straty generowane przez obiekt. Województwo szacuje, że bez tych modyfikacji trzeba będzie dokładać co roku 10-11 mln zł. Po ich wprowadzeniu zmian – ok. 6-7 mln zł.

Trzy razy największy

Niezależnie od proponowanych usprawnień „Kocioł Czarownic” ma być największą sceną koncertową w Polsce, umożliwiając nawet 90 tysiącom widzów udział w imprezach. Będzie także największym stadionem lekkoatletycznym w kraju, a do tego największym stadionem ligowym, jeśli Ruch rzeczywiście się tu przeprowadzi.

Wczoraj prezes „Niebieskich” znów potwierdził, że ma zamiar podpisać w tej sprawie umowę. Dariusz Smagorowicz twierdzi, że jest w stanie zapełnić 55-tysięcznik (wciąż nie zdradził jak), ale Evolutio podchodzi do tego ostrożnie. Firma zasugerowała, by zmienić kolorystykę krzesełek na mozaikę, by stadion nie raził pustką w kamerach telewizyjnych. Inną opcją miałoby być przykrycie części trybun plandekami.