Recenzja: Ładnie się urządzili w tych Tychach
źródło: własne | MK; autor: michał
Wpadliśmy na Stadion Miejski Tychy i schodziliśmy go z góry na dół. Nie wszystko jeszcze urządzone, ale budynek aż się prosi o wielki futbol. Teraz tylko piłkarze muszą sprostać oczekiwaniom.
Reklama
Korzystając z ostatnich dni pogody zawitaliśmy do Tychów, gdzie stoi najnowszy duży stadion otwarty w Polsce. Otwarty bardzo dosłownie, ponieważ udało się uniknąć wysokich płotów, jakie uniemożliwiają zbliżenie się do niektórych polskich aren.
Cały budynek można obejść dookoła i podziwiać z bliska, co oczywiście zrobiliśmy. Zdążyliśmy zauważyć wprowadzających się pierwszych najemców, z zewnątrz widać też dobrze chronioną przed deszczem promenadę wokół trybun. Co poza tym? Niewiele, zgodnie z projektem jest prosto, skromnie, ale estetycznie. Surowy beton, ciemna blacha i ciepła czerwień. Dwie z trzech barw klubowych GKS-u, ale bez kiczu i przesady.
Chwaliliśmy stadion za brak ogrodzeń, dlatego trzeba jeszcze sprostować, że parkingi i podjazd pod sektor gości wygrodzone są. Ale to i tak nic biorąc pod uwagę, że dosłownie 18 kilometrów dalej Stadion Śląski otacza już więzienny płot. Przy okazji warto wspomnieć, że zlokalizowany w trudnym miejscu sektor dla przyjezdnych został wygrodzony w ciekawy sposób – kibice podjeżdżają do (trzeba przyznać, mało przyjaznej) zagrody, z której wieżą i podwieszonym przejściem wchodzą na stadion.
Pozostali fani mają znacznie prostsze wejście na trybuny. Bramy i klatki schodowe są wkomponowane w bryłę stadionu. Ponieważ nie odwiedzaliśmy Tychów w dniu meczowym, nie sprawdziliśmy na własnej skórze obsługi, ocenę zostawiamy kibicom GKS-u i, już za kilka dni, Reprezentacji Polski. Przy okazji mecz Reprezentacji będzie pierwszym oficjalnym pojedynkiem z transmisją telewizyjną. My byliśmy już na podeście dla głównej kamery i widok będzie przedni!
Strefa VIP/biznes, miejsca pracy mediów, loże, centrum dowodzenia, przyszłe sale konferencyjne, restauracja z widokiem na murawę i Tyska Galeria Sportu (w przygotowaniu) – to wszystko zwiedziliśmy i trudno mieć zastrzeżenia. Oczywiście trudno porównywać skalę tych powierzchni do stadionów Euro 2012, ale jest schludnie i nowocześnie. Promenada jeszcze bez stałych punktów cateringowych, tymczasowo funkcjonują jedynie stoiska w dni meczowe.
Trybuny są zaprojektowane bardzo dobrze. Wizualnie można odnieść wrażenie, że te zwarte jednopoziomowe sektory są nawet mniejsze niż 15 tysięcy. Co oczywiście nie zmniejsza wyzwania, jakie stoi przed Tychami i GKS-em, bo zapełnienie Stadionu Miejskiego Tychy to zadanie na lata. Póki co idzie im lepiej niż można się było spodziewać, a w planach podobno jest awans do Ekstraklasy już niebawem. Życzyć Tychom Ekstraklasy? Na pewno można życzyć Ekstraklasie Tychów!
Reklama