Reprezentacja Polski rzadko prowadzi z Holandią, ale tego meczu nie udało się dokończyć. Zawiodło zasilanie, którego nie udało się przywrócić. Maszty zgasły, a widzowie musieli wyjść.

Mecz Polska-Holandia może i był tylko towarzyskim pojedynkiem żeńskich reprezentacji narodowych, ale to pierwszy mecz międzynarodowy na przebudowanym miejskim stadionie. Nic dziwnego, że wydarzenie cieszyło się sporym zainteresowaniem wśród mieszkańców.

Nie ma oficjalnych danych o frekwencji, ale miejscowe media informowały o dużym zapotrzebowaniu. Holandia należy do światowej czołówki kobiecej piłki, co podnosiło rangę spotkania.

W pierwszej połowie gwiazda polskiej reprezentacji Ewa Pajor strzeliła pierwszego gola i Polska objęła prowadzenie. W drugiej połowie… nic się już nie działo, ponieważ po przerwie nie udało się wznowić spotkania. Zawiodło zasilanie, przez które zgasło sztuczne oświetlenie.

Nie pomogły półgodzinne próby ponownego zaświecenia lamp i mecz został zakończony po pierwszej połowie. Wczoraj nie udało się ustalić przyczyny awarii, ale operator stadionu (Termy Cieplickie) poinformował, że problem jest poważny i dotyczy również hali sportowej.

Warto wspomnieć, że to nie pierwszy problem z infrastrukturą stadionu przebudowanego za 16 milionów złotych. W minionym roku stadion zasłynął z powodu stojącej po opadach wody.