Ponad 80% ramy już wisi na swoim miejscu, a montaż poszycia niedługo osiągnie 20%. Czyli w skrócie: w Chorzowie prace idą bez problemów, co warto podkreślić po latach zastoju.

Linowe zadaszenie Stadionu Śląskiego podtrzymuje w powietrzu już prawie całą ramę z białej stali. Przypomnijmy, rama stanowi konstrukcję nośną dla półprzezroczystego poszycia z poliuretanu. Elementy ramy są składane na miejscu murawy, a następnie podnoszone ponad trybuny.

Dziś zamontowane są już 33 z 40 segmentów, czyli ponad 80%. Brakuje jeszcze dachu nad południowym łukiem. Tam, gdzie montaż zaczął się latem, trwa już instalacja poszycia.

© Dron Kato

W tej chwili w pełni pokrytych poliuretanem jest 5 segmentów, dwa kolejne są kryte aktualnie. Na montaż czekają jedynie panele tworzywa o nieregularnych kształtach. Standardowe są prostokątne, jednak przy krawędziach każdego z 40 segmentów trzeba je docinać na wymiar i tych elementów jeszcze nie ma.

Cały czas na budowie pracuje 180 osób, a planowany koniec prac nad zadaszeniem zaplanowano na listopad tego roku. Później jednak poczekamy jeszcze rok na otwarcie Śląskiego po przebudowie, ponieważ do wykonania jest niemała część robót na ziemi, tych porzuconych przez byłego wykonawcę.

Aktualny stan prac można podziwiać na wspaniałych ujęciach z lotu DronKato: