To pytanie pozostaje chwilowo bez odpowiedzi, ponieważ zaczynający od piątego szczebla rozgrywek Widzew nie ma stadionu spełniającego normy PZPN.

Kibice Widzewa nie mają w ostatnich miesiącach łatwego życia. I to mówiąc bardzo łagodnie! Po bankructwie klubu odtwarzają go i startują z poziomu piątej ligi (oficjalnie IV Liga). To jest już pewne, ponieważ PZPN dopuścił zespół i uznał za kontynuatora tradycji Widzewa.

Nie ma jednak pewności, gdzie nowy-stary klub ma grać. Stadion Szkoły Mistrzostwa Sportowego aktualnie nie spełnia wymogów związanych z organizacją imprez masowych, a Widzew potrzebuje każdego kibica. Na wczorajszym treningu otwartym pojawiło się 1200 osób, dla których w meczach ligowych konieczna będzie zgoda na organizację imprezy masowej.

By Widzew mógł organizować imprezy masowe na obiektach SMS, trzeba wydać ok. 700 tys. zł. Najwięcej pochłonie budowa ogrodzenia, bez którego o zgodę może być ciężko. Miasto chce pomóc klubowi, tyle że radni o przekazaniu środków będą mogli zdecydować najwcześniej 26 sierpnia.

Według „Dziennika Łódzkiego”, jeśli nie uda się sfinansować inwestycji bez formalności w Radzie Miejskiej, Widzew może zacząć sezon bez udziału publiczności lub też poprosić rywali, by na początku sezonu grać na wyjazdach.