Nowy stadion: Arena Euro 2016 w Bordeaux
źródło: własne | MK; autor: michał
Otwarcie już jutro. A dziś u nas przedpremierowo „Nowy Stadion w Bordeaux”. Tak nazywa się oficjalnie, oczywiście do czasu znalezienia sponsora.
Reklama
Wykonawca oddał go 30 kwietnia, mer Bordeaux Alain Juppé przeciął wstęgę w poniedziałek. A już jutro, na zakończenie sezonu Ligue 1, Girondins zmierzą się z ekipą Montpellier w meczu otwarcia. Nowy stadion w Bordeaux jest oficjalnie gotowy na ponad rok przed Euro 2016.
Decyzja o budowie zapadła właśnie w efekcie kandydatury Francji do organizacji Euro 2016, choć przymiarki do tematu trwały długo zanim Francja w ogóle walczyła o imprezę. Stary Stade Chaban-Delmas nie spełniał norm i oczekiwań.
Podatnicy obciążeni, ale nie skrajnie
We Francji stosunkowo powszechne jest budowanie stadionów w partnerstwie publiczno-prywatnym. Dlatego miasto postanowiło skorzystać z formuły PPP i nie ponosić całości kosztów samodzielnie. W 2012 podpisano umowę z konsorcjum Vinci-Fayat, które zajęło się budową, a teraz będzie też operatorem przez pierwszych 30 lat użytkowania.
Całkowity koszt budowy zamknął się w sumie 183 mln € (750 mln zł) zgodnie z oczekiwaniami, a w finansowaniu uczestniczyło wiele podmiotów. W tym wkład publiczny miały: skarb państwa (28 mln €), miasto Bordeaux (17 mln €), region Akwitanii (15 mln €) oraz aglomeracja Bordeaux (15 mln €). W sumie podatnicy zapłacili za budowę 75 mln €, czyli 41% inwestycji.
Dodatkowo Girondins Bordeaux jako przyszły klub-gospodarz wyłożyli 20 mln € z góry, a następnie zgodzili się na czynsz 3,85 mln € rocznie przez 30 lat. Resztę środków, czyli ok. 88 mln €, wyłożyli prywatni wykonawcy. Choć z pozoru korzystna dla podatników, umowa przewiduje również coroczne wpłaty na rzecz operatora ze strony urzędu miasta, co spowodowało sporą krytykę. Realnie więc dla Bordeaux nie skończy się na 17 mln € wkładu początkowego.
Prace przygotowawcze i ziemne na północy miasta zaczęły się jeszcze w 2012 roku, jednak wmurowanie kamienia węgielnego miało miejsce dopiero w kwietniu 2013. Nowy stadion powstał zgodnie z terminem zapisanym w umowie w 2 lata – przekazano go 30 kwietnia 2015.
Jedyny taki
Za architekturę odpowiadał utytułowany zespół Herzog & de Meuron, któremu udało się stworzyć stadion niepodobny do jakiegokolwiek innego na świecie. Na wysokim cokole osadzili formę przypominającą odwróconą pryzmę. Rozrastającą się ku górze geometryczną formę podtrzymuje kilkaset smukłych kolumn, które jednocześnie przecinają cokół i prowadzące na stadion schody. Kibic ma odnieść wrażenie, że wciąż jest niejako w lesie, ponieważ wokół jest sporo zieleni.
Ta wyjątkowo niespotkana forma z jednej strony daje wrażenie monumentalności, a z drugiej – lekkości. Według zamysłu szwajcarskich architektów fani wchodząc na trybuny mają odnosić wrażenie, że nie znajdują się w zamkniętej przestrzeni. Stąd wijące się jak wstęga stoiska cateringowe na otwartej przestrzeni głównej esplanady. Nawet siedząc w ostatnich rzędach dolnego poziomu widowni można odnieść wrażenie, że jest się „na zewnątrz”.
Trybuny prawie zwykłe
Główna promenada okalająca obiekt dzieli trybuny na dolny i górny poziom. Co ciekawe, kibic obchodząc trybuny dookoła może przez cały czas oglądać mecz. Nawet loże VIP (po 30 na wschodzie i zachodzie) znajdują się poniżej poziomu promenady i nie zasłaniają widoku.
W trakcie imprezy stadion ma być otwarty, lekki i czysty w formie – widz po zajęciu miejsca na krzesełku nie będzie się rozpraszał konstrukcją. Wewnątrz panuje prostota, nawet szkielet dachu kryje biała siatka. To neutralne, prawie sterylne otoczenie ma sprawić, że uczestnicy meczu staną się główną atrakcją – tak na boisku, jak na trybunach. Akustyka i doskonała widoczność są zapewnione.
Z konstrukcyjnego punktu widzenia osiągnięcie tak wyrazistej i niespotykanej formy nie było łatwe. Stojący na północy Bordeaux stadion powstał na podmokłym gruncie i najpierw trzeba było wbić prawie 950 pali, a później na nich osadzić możliwie lekką konstrukcję. Stąd do budowy użyto prawie wyłącznie stali zamiast żelbetu, co jest niespotykane w tego typu obiektach.
Nazwa zmienną jest
Zanim inwestycja na dobre ruszyła, stadion nazywano po prostu Grand Stade Bordeaux, według tradycyjnego klucza dla nazw roboczych. Później pojawiła się również nazwa Stade Atlantique, nawiązująca do bliskiej Oceanowi lokalizacji. Ostatecznie jednak dziś stadion nazywa się po prostu Nouveau Stade de Bordeaux, czyli „Nowy Stadion w Bordeaux”.
A właściwie nie ostatecznie, lecz tymczasowo – do chwili znalezienia odpowiedniego sponsora. Prawa do nazwy są w tym przypadku szacowane na prawie 4 mln € rocznie, choć francuski rynek naming rights jest młody i nieprzewidywalny jak ten polski.
Reklama