Futbolowa mapa Los Angeles zmieni się bardzo do 2018 roku. Obok czterokrotnych mistrzów USA pojawi się nowy klub, który już walczy o przyszłych kibiców. Na początek stadionem.

W chwili powstania, StubHub Center był najlepszym stadionem w Stanach Zjednoczonych, a Los Angeles Galaxy szybko osiągnęło pozycję jednego z najważniejszych klubów piłkarskich w USA. Zgodnie z polityką ligową MLS w mieście powstał też drugi klub, adresowany do mniejszości meksykańskiej. Jednak Chivas USA został niedawno rozwiązany, a w jego miejsce wejdzie nowy klub, nazwany roboczo Los Angeles FC.

Tym razem derbowy rywal Galaxy nie będzie dzielił stadionu ze starszym klubem. Drugi typowo piłkarski stadion w Los Angeles ma powstać u boku wielkiego LA Memorial Stadium, znacznie bliżej centrum metropolii. Jego budowa została zaplanowana w miejscu 56-letniej hali widowiskowej Memorial Sports Arena, jednak ta lokalizacja nie jest ostatecznie zatwierdzona.

Według wstępnej wizji częściowo otwarty stadion ma dać widzom pogląd dzielnicy biznesowej, a na trybunach o bardzo zróżnicowanym układzie znajdzie się miejsce na 22 tys. krzesełek. Wokół niego zaplanowano 12 tys. m2 parkowej zieleni, a pod trybunami 10 tys. m2 powierzchni użytkowych. Mają tu powstać restauracje, sklepy, muzeum piłki nożnej, a także biura.

Całkowity koszt jest szacowany na 250 mln $ i ma pochodzić w 100% z prywatnych źródeł. Inwestorzy związani z LAFC oczekują jednak znacznych inwestycji w infrastrukturę publiczną wokół stadionu. W zamian oferują 2,5 mln $ rocznie z podatków, a także znaczne ożywienie lokalnej gospodarki przez nowy obiekt. Do tego 1200 miejsc pracy na budowie i aż 1800 stałych miejsc przy funkcjonowaniu stadionu.

Czy to ostateczny wygląd stadionu? Najpewniej nie. Jeszcze jesienią sugerowano wyższą pojemność (25 tys.) za niższe pieniądze. Do tego lokalizacja musi być potwierdzona, czyli przed inwestorem akceptacja radnych, analiza środowiskowa, konsultacje społeczne – sporo przeszkód do przejścia.