To tylko kawałek membrany, ale spowodował sporo szumu w tureckiej Bursie. Kibice zasypują urząd miasta skargami, ponieważ nie taki był projekt, który im pokazywano. Poszło o odcień zieleni.

Timsah Arena to jeden z tych projektów sportowych, które przebiły się w nagłówkach na całym świecie. Cała zasługa przypada upodobnieniu areny do krokodyla. Na północy kierowców jadących autostradą będzie witał wielki gadzi łeb, w którym ma się znaleźć restauracja.

Cały stadion (poza wewnętrzną częścią dachu) ma być z kolei pokryty zieloną membraną. I tu pojawia się problem: na wizualizacjach zieleń jest jednolita od góry do dołu, choć dolny pas miał być bardziej przezierny, porowaty. Dzięki temu powierzchnie wewnątrz miały otrzymać dostatecznie dużo światła i powietrza.

W rzeczywistości kolorystyka nie pasuje do komputerowych obrazów. W tym tygodniu zainstalowano pierwszy płat dolnej membrany. W północno-zachodnim narożniku w piątek pojawił się jasnozielony element, który natychmiast wywołał ożywione dyskusje wśród kibiców Bursasporu.

Jeden z użytkowników forum wowTurkey.com nałożył w Photoshopie nowy kolor do rozłożonej już na wschodzie górnej warstwy membrany i… nie pasuje (symulacja powyżej). Kwestia odcienia okazała się na tyle istotna, że urząd miasta w ciągu weekendu otrzymał paręset skarg od kibiców, którzy żądają zmiany materiału.

Dotąd zainstalowano tylko jeden segment, widoczny poniżej. Miasto nie określiło, czy to docelowy odcień, czy tylko test. Nie odniosło się również do treści skarg.