Egipt: Jedni usłyszą werdykt, inni zaczynają pokazowy proces
źródło: własne; autor: michał
16 kibiców Zamalek stanie przed sądem pod zarzutem zabójstwa, choć to działania policji doprowadziły do śmierci 19 osób w lutym. W maju czeka nas też werdykt w sprawie masakry z Port Said.
Reklama
Egipskie stadiony odzwierciedlają niestabilną sytuację całego kraju – w 2012 roku w Port Said 72 kibiców z Kairu zginęło wskutek ataku miejscowych. W 2013 roku 21 osób skazano na śmierć, później liczbę najbardziej surowych kar zredukowano do 11. Ostateczny werdykt w tej sprawie ma zapaść 30 maja.
Problem w tym, że skazani to przede wszystkim kibice Port Said, podczas gdy śledztwo opierało się na poszlakach, a sprawiedliwość werdyktu budzi ogromne wątpliwości. Większość kibiców Al Ahli zginęła dusząc się przy zamkniętych celowo bramach ewakuacyjnych, a całe wydarzenie powszechnie jest odczytywane jako zemsta sił rządowych za rolę Al Ahli w protestach.
Wojsko i policja tego dnia umożliwiły bandytom dokonanie zbrodni, stojąc z boku i odcinając uciekającym drogę ucieczki. Wielu obserwatorów uważa, że skazani na śmierć mogą być kozłami ofiarnymi. Wśród najsurowiej ukaranych są jedynie zwykli kibice Al Masri.
Tymczasem kolejny pokazowy proces miał ruszyć w minioną sobotę, ale ostatecznie został odroczony do 18 maja. Tym razem przed sądem stanie 16 kibiców Zamalek, którzy mają odpowiedzieć za śmierć… 19 swoich kolegów.
W lutym tego roku doszło do zamieszek po tym, jak wskutek katastrofalnych działań policji doszło do wybuchu paniki. Właśnie z powodu paniki zginęli kibice próbujący wejść na mecz.
Mimo to ich koledzy, a nie funkcjonariusze, zostali postawieni przed sądem. Kontrolowane przez rząd egipski media, np. Al Ahram, mieszają fakty, oskarżając kibiców o zamieszki, które doprowadziły do tragedii. Tymczasem zamieszki wybuchły dopiero po tym, jak policja doprowadziła do katastrofy.
Reklama