Nowy projekt: Stadion, który pomieści 150 mieszkań!
źródło: własne | MK; autor: michał
Ponieważ nie potrzebują tak dużego stadionu, w miejscu każdego z istniejących narożników zbudują bloki mieszkalne. W sumie na stadionie w Brugii może zamieszkać ponad pół tysiąca ludzi.
Reklama
W 2013 roku Club Brugge i Cercle Brugge zadziwiły piłkarski świat, analizując możliwość budowy dwóch stadionów jeden obok drugiego. Ten dla Club Brugge miałby 44 tysiące, a ten dla mniejszego derbowego rywala – 12 tysięcy, za to z rozsuwanym dachem.
Od chwili prezentacji minęło sporo czasu i dziś Cercle widzi swój udział w przedsięwzięciu znacznie bardziej sceptycznie. Klub wyliczył, że nawet z silnymi partnerami komercyjnymi musiałby ponieść koszty rzędu 35 mln €, by wprowadzić się na proponowany 12-tysięcznik. Do tego stawianie stadionu w cieniu (bardzo dosłownie!) wielkich rywali groziłoby, cytując komunikat Cercle „utratą tożsamości”.
Dlatego w 2014 roku klub zlecił firmie Bova Architects przygotowanie alternatywnego planu. Ponieważ Club Brugge chce wyprowadzić się z istniejącego Jan Breydel Stadion, można wykorzystać ten obiekt.
Koncepcja zrealizowana na zlecenie Cercle Brugge przewiduje kompletną przebudowę, ale z wykorzystaniem możliwie dużej części konstrukcji dla zredukowania kosztu. Z uwagi na niższe zapotrzebowanie na bilety, Cercle planuje pojemność ok. 12 tys. widzów zamiast wyjściowych 29 tysięcy.
Osiągnięcie tego byłoby możliwe przez usunięcie narożników oraz montaż szerokich siedzisk (lub z większym odstępem od siebie) na pozostałych sektorach. Górne rzędy trybun mogą zostać zamienione w strefy premium.
Pod trybunami miałoby powstać ok. 7 tys. m2 nowych powierzchni użytkowych, a przy stadionie dalsze 4,5 tys. m2. By zachować zamkniętą bryłę, w każdym z narożników zaplanowano mieszkania. Łącznie mogłoby się ich tam zmieścić 125-150. To oznaczałoby, że nawet kilkaset osób mogłoby mieszkać na obiekcie, dając nowe znaczenie stwierdzeniu „stadion żyjący 7 dni w tygodniu”.
Reklama