W tym roku na terenach WKS Wawel odbędzie się większość z zaplanowanej kompleksowej modernizacji. Nie powstrzyma tego nawet opinia konserwatora zabytków – przekonuje miasto.

Jest możliwe, że pod popularną drewnianą trybuną stadionu WKS Wawel w Krakowie znajdują się pozostałości XVI-wiecznego ogrodzenia parku królewskiego. W związku z tym konserwator zabytków jest przeciwny budowie nowej trybuny w tym miejscu.

Zgodziłby się na mniejszy zakres prac, jednak całkowita przebudowa otwiera historyczne podziemia, gdzie mogą być zabytkowe mury. Badania terenu mają zacząć się w przyszłym tygodniu. Jeśli informacje się potwierdzą, konserwator chce wstrzymać prace i przenieść stadion, a w jego miejscu odtworzyć historyczny ogród.

W tym tygodniu sprawą zajęli się miejsce radni z komisji sportu. Mówiący przed nimi prezes Zarządu Infrastruktury Sportowej Krzysztof Kowal zapewnił, że inwestycja pójdzie naprzód. - Mamy wszelkie zgody na budowę obiektów sportowych (w tym od władz konserwatorskich). Bez nich nie otrzymalibyśmy pozwolenia na budowę – zaznaczył Kowal. Podobnego zdania jest prezydent Jacek Majchrowski. Kraków i Ministerstwo Sportu wspólnie zainwestowały w trwające prace ok. 9 mln zł.

Jest też problem prawny. – Miasto wykupiło od wojska klubowe tereny Wawelu po preferencyjnej cenie, z zastrzeżeniem, że będą wykorzystywane do celów sportowych, w tym do dyscyplin związanych z obronnością. I tak się dzieje. W przypadku zmiany wykorzystania terenu miasto musiałoby się przygotować na milionowe odszkodowania – zwraca uwagę Edward Stawiarz z WKS Wawel.