Jednego z największych klubów Szkocji nie stać dziś nawet na bieżące naprawy na stadionie. Dlatego kibice społecznie zorganizowali ekipę remontową, która ma pomóc w wykonaniu niezbędnych prac.

Tydzień temu nowo powołany dyrektor Rangers Dave King poinformował kibiców, że obiekty klubowe wymagają inwestycji rzędu milionów funtów. Klub jest w dramatycznej sytuacji finansowej i nie stać go na inwestycję rzędu potencjalnie 10 mln funtów (58 mln zł). Starzejący się stadion Ibrox oraz kompleks treningowy Murray Park są w ostatnim czasie niedoinwestowane.

© Stephan Hoogerwaard

Dlatego kibic Rangers Allan Woods ogłosił w mediach społecznościowych apel do wszystkich rzemieślników wśród fanów „The Gers”, ale też do zwykłych fanów chętnych pracować fizycznie. Odpowiedziało ok. 50 stolarzy, malarzy, tynkarzy, murarzy i pracowników innych specjalności. Są gotowi poświęcić po kilka godzin lub dni, by odciążyć swój klub.

- Klub bardzo docenia ten gest ze strony kibiców. Oceniamy stan stadionu, by określić sprawy wymagające pilnej uwagi. Skontaktujemy się z fanami w nadchodzących tygodniach, jeśli będziemy potrzebować ich pomocy – powiedział dyrektor John Gilligan.