Helsinki: Olympiastadion nieco tańszy, ale za to później
źródło: własne; autor: michał
Z zewnątrz nie zmieni się prawie wcale, a mimo to pochłonie prawie miliard złotych! To i tak tańszy wariant od planowanego pierwotnie. Zaktualizowana koncepcja została zaprezentowana mieszkańcom Helsinek.
Reklama
W piątek Finowie zobaczyli nowe wizualizacje helsińskiego Olympiastadionu. A na nich… stary stadion. Plan wielkiej modernizacji, która konstrukcyjnie ma wystarczyć na kolejnych 75 lat (!), ma bowiem jak najmniej ingerować w konstrukcję z lat 1930.
Dlatego z zewnątrz nie będą dostrzegalne żadne zmiany. Nawet dach, których zostanie poszerzony na wszystkie sektory trybun, będzie zbudowany według kompromisowego modelu z 2005 roku.
Wtedy pojawiło się przekrycie wschodniej trybuny i nowe segmenty będą z nim spójne. To z jednej strony dobra wiadomość, ponieważ pokryty drewnem dach jest bardzo elegancki. Ale też zła, skoro znaczna część widzów usiądzie za grubymi filarami dachu, co zaowocuje ograniczoną widocznością.
Wszystkie z dotychczasowych drewnianych siedzisk mają zostać zlicytowane, a ich miejsce zajmą nowe. Czy inne? Tylko nieznacznie – wciąż na widzów czekać będzie drewno. Pojemność stadionu spadnie do 35-36 tys. miejsc (dziś 40 tys.) z powodu zmian w układzie miejsc komercyjnych.
Całkowita odnowa zajdzie w przestrzeniach, które są najmniej widoczne. Pod trybunami powstanie nowe zaplecze. Dotyczy to hal sportowych czy krytej bieżni treningowej, ale też przestrzeni bankietowo-kongresowych czy biur. Stadion otrzyma zupełnie nowe możliwości organizowania imprez, ale też przyciągania mieszkańców na co dzień.
Właśnie ta część pochłonie bardzo wiele z zaplanowanego na 209 mln € budżetu (870 mln zł). To suma skromniejsza niż planowano jeszcze rok temu (240 mln €), ale i tak bardzo wysoka. Tym bardziej, że przy obiekcie nie będzie już miejsca dla nowego pawilonu, który był w wyjściowym planie.
W 2015 mają zostać przeprowadzone przetargi, a cała przebudowa zajmie ok. 3 lat. Po rozpoczęciu w 2016 stadion będzie otwarty ponownie ok. 2019.
Reklama