Po przygotowaniu gruntu na całej powierzchni przyszłego boiska pojawił się piasek. Na nim będą układane kolejne warstwy. Trawa mogłaby pojawić się już w grudniu, ale to nie najlepszy moment – informuje spółka Tyski Sport.

Prace nad przyszłym boiskiem Stadionu Miejskiego w Tychach trwają od września. Zaczęły się na północy obiektu, gdzie trybuny były przygotowane najwcześniej. Dziś jednak cała płyta jest objęta przygotowaniami. Codziennie 7-8 osób z ramienia dostawcy boiska zajmuje się podłożem pod murawę.

Kierownikiem robót w Tychach jest Piotr Pełczyński z firmy Trawnik Producent. – Najgorsze jest już za nami. Najważniejsze, że udało nam się opanować całą powierzchnię płyty. Badania geologiczne nośności wyszły dobrze, co nie zmienia faktu, że teren jest gliniasty, a za takim budowlańcy nie przepadają. Wywieźliśmy prawie 7 tysięcy ton gliny, błota i betonu, by w następnej kolejności ustabilizować grunt. Teraz stoimy już na samym piasku, a więc wystarczy przyjść w klapkach i możemy rozegrać mecz siatkówki plażowej – przekonuje Pełczyński.

© Michał Giel, www.edukacji7.pl (Tyski Sport S.A.)

Obecnie na wyrównany teren trwa wysypywanie bardzo drobnego, płukanego piasku, którego warstwa będzie gruba na 27 cm. Następnie na tę warstwę piasku przyjdą rurki do ogrzewania, kolejna warstwa piasku (tym razem 13 cm) i kilkanaście cm przesianego humusu (warstwy ziemi). – Ostatnią czynnością będzie położenie wysokiej jakości trawy, która do Tychów zostanie dostarczona w rolkach. Do położenia humusu i trawy będziemy gotowi już w grudniu, ale nie muszę chyba nikogo przekonywać, iż nie jest to najlepszy moment na kładzenie trawy.

Podobnie jak na wielu innych stadionach, powierzchnia pola gry będzie uformowana w „piramidę” z najwyższym punktem na środku, od którego poziom gruntu będzie obniżał się o 5mm co metr aż do końców boiska. Nachylenie będzie prawie niedostrzegalne dla ludzkiego oka czy zawodników, ale ochroni przed tworzeniem się kałuż. Wokół placu gry pojawi się pas sztucznej trawy w najszerszym punkcie na ok. 3m.