Szczecin: Tuż przed wyborami odmienne pomysły na stadion
źródło: własne; autor: michał
Wkrótce cisza wyborcza, a po niej mieszkańcy Szczecina dostaną wybór między obecnym prezydentem i radną Jacyną-Witt. Czyli między modernizacją a zupełnie nowym stadionem miejskim.
Reklama
Kwestia szczecińskiego stadionu miejskiego powraca przy okazji każdych wyborów. Nie bez powodu, bo kiedyś stanowiła kluczową obietnicę Piotra Krzystka, której zaniechanie wypominają mu kibice Pogoni.
Wczorajszą ostatnią debatę kontrkandydatka Małgorzata Jacyna-Witt urozmaiciła wręczeniem urzędującemu prezydentowi pendrive’a z prezentacją obiecanego przez niego nowego stadionu. Cios celny o tyle, że Krzystek wycofywał się z tej propozycji rakiem, inwestując jednocześnie spore pieniądze w inne obiekty miejskie, jak filharmonia. Na nadchodzącą kadencję Piotr Krzystek ma inną koncepcję, ale zamierza zrobić ze stadionem porządek.
Modernizacja? Plan coraz mniej ekonomiczny
Plan Piotra Krzystka na kolejne lata to gruntowna przebudowa obecnego stadionu przy Twardowskiego. Obiekt zachowałby obecny układ wschód-zachód i większość istniejących trybun. Do wyburzenia jest trybuna północna ze zbudowanym niedawno pawilonem VIP. W jej miejsce pojawi się nowa, przysunięta do boiska żelbetowa konstrukcja. Całość ma otrzymać lekkie i proste zadaszenie.
Tak miałby wyglądać zmodernizowany obiekt przy Twardowskiego według wybranej przez miasto koncepcji.
Plan prezydent przedstawił w 2013 roku jako opcję najbardziej racjonalną. Wtedy koszt szacowano na 48 mln zł, a w konkursie architektonicznym wygrała koncepcja, która miała gwarantować realizację prac w tak niskim budżecie. Niestety, po dopracowaniu planu okazał się nieporównanie droższy. Dziś jest szacowany na 100 milionów, a to pomimo obniżenia pojemności o tysiąc miejsc i zmniejszenia zdecydowanie przestrzeni komercyjnej.
Proponowane rozwiązanie wciąż wydaje się najtańszą opcją dla Szczecina, jednak pojawia się pytanie, czy racjonalną w dłuższej perspektywie. W praktyce bowiem zaplecze obiektu będzie ograniczone, a trybuny to wciąż stare nasypy, których duża część pozostanie na odległym od boiska łuku.
Od podstaw jest drożej, ale lepiej
Oponentka Krzystka w swoim programie wpisała wizję znacznie bliższą Pogoni, która optuje za budową nowego stadionu od podstaw. Według Małgorzaty Jacyny-Witt reanimacja obecnego obiektu nie ma sensu, a Szczecin potrzebuje czegoś więcej. Jej zdaniem powinien powstać stadion typowo piłkarski z trybunami na ok. 20 tysięcy osób.
W przypadku tego pomysłu nie jest jasna lokalizacja. Byłby to albo teren obecnego Stadionu Floriana Krygiera, albo teren przy południowym wylocie z miasta, przy Rondzie Haakena. To pomysł zbieżny ze zgłaszanym przez Pogoń.
Otwarte pozostaje pytanie o realność tego planu. Pogoń przewidywała dla takiego obiektu koszt rzędu 200 milionów, Jacyna-Witt dziś zapewnia, że wyda najwyżej 240 milionów. Szczecin takich środków nie ma, dlatego w programie kandydatki znajduje się zapowiedź pozyskania do 80% funduszy z budżetu państwa. To jednak wyjątkowo optymistyczna prognoza – tak dużego dofinansowania nie dostał dotąd żaden stadion poza Narodowym, który był finansowany całkowicie ze środków Skarbu Państwa.
W nowej perspektywie środków unijnych również może być mniej i wciąż nie jest przesądzone, czy będzie można finansować z nich inwestycje sportowe. Wsparciem może być zysk ze sprzedaży terenów obecnego stadionu, ale ta opcja wchodzi w grę tylko w przypadku budowy przy Haakena.
Którą wizję wybiorą szczecinianie? Odpowiedź już 1 grudnia.
Reklama