Nie będzie już narodowym stadionem Kataru. Pojemność spadnie, za to komfort wzrośnie. Wczoraj uroczyście zaprezentowano ostateczną koncepcję Khalifa Stadium. I wygląda bardziej imponująco od poprzedniej.

Całkowite zadaszenie trybun oparte na systemie łuków i membran – to najważniejsza zmiana planowana na Khalifa Stadium, wciąż jeszcze narodowym stadionie Kataru. Dzięki zwiększeniu powierzchni dachu łatwiej będzie schłodzić wnętrze stadionu. Testowana latem tego roku technologia ma obniżyć temperaturę na boisku i trybunach o ok. 15 stopni.

Jednocześnie wielki dach będzie opadał w kierunku boiska, a od południa będzie częściowo przezroczysty, by jak najlepiej doświetlić murawę.

Zachodnia trybuna pozostanie względnie nietknięta i słusznie, przechodziła modernizację nie tak dawno. Na wschodzie zaplanowano za to rewolucję, o której pisaliśmy już w marcu. Do stadionu doklejony będzie wielki pawilon ze sklepami i zapleczem użytkowym. Do niego z kolei dołączy muzeum sportu.

Zasadnicza różnica między wstępną koncepcją dla Khalifa Stadium a tą najnowszą to pojemność. Wstępnie rozważano jej wzrost ponad granicę 60 tysięcy, nawet do 68. Jednak teraz plan jest bardziej racjonalny i zakłada minimum akceptowane przez FIFA, czyli 40 tysięcy. To spadek względem aktualnej pojemności, który jednak jest zrozumiały w związku z budową nowego stadionu narodowego w Lusail. Khalifa pozostanie największym stadionem lekkoatletycznym w Katarze.

Przy okazji prezentacji Najwyższy Komitet przygotowujący Mundial 2022 zapewnił, że będzie to jeden z najlepiej skomunikowanych stadionów na świecie. W bezpośrednim sąsiedztwie powstaną dwie nowe stacje metra i dojazd z hoteli nie powinien trwać więcej niż 45 minut, niezależnie gdzie widzowie będą mieszkać.