Nowy stadion i projekt: Toyota Field z ogonem skorpiona
źródło: własne | MK; autor: michał
Kolejny ciekawy i typowo piłkarski 18-tysięcznik z USA. Na razie istnieje z mniejszą pojemnością, ale urośnie, kiedy tylko przyjdzie na to zapotrzebowanie.
Reklama
W 2010 roku do życia powołano San Antonio Scorpions – klub piłkarski, którego funkcjonowanie miało wspierać finansowo pobliski park rozrywki zaprojektowany szczególnie dla osób niepełnosprawnych. Wkrótce po powstaniu klub zapewnił ustami właściciela, że zbuduje własny stadion.
Prace projektowe stawiały przed lokalną pracownią Pro Sport Developments szereg wyzwań. Po pierwsze, stadion został wciśnięty w istniejący układ dróg, otrzymując jedynie nowe parkingi na północy. Po drugie, teren był nierówny, więc główna trybuna jest częściowo wkopana w ziemię. Po trzecie, inwestycję podzielono na trzy fazy realizowane co kilka lat, dlatego rozmieszczenie poszczególnych funkcji musiało umożliwiać funkcjonowanie w każdym wariancie, a architektura musiała być spójna.
Zaledwie kilkadziesiąt metrów od Morgan’s Wonderland w lutym 2012 ruszyła budowa Toyota Field. Jako pierwszy etap zrealizowano trzy trybuny (od południa droga uniemożliwia ulokowanie widowni) jednopoziomowe o pojemności 8296 miejsc, w tym z 16 lożami na zachodzie.
W drugiej fazie liczba ma wzrosnąć do 12, a w trzeciej do ponad 18 tysięcy. Nowe sektory mają układać się w formę bliską ogonowi skorpiona. Stadion pozostanie niedomknięty na południu, ale otrzyma w południowo-wschodnim narożniku pokaźny sektor, stanowiący symboliczne żądło.
Fot: SA Scorpions
Szczegóły rozbudowy Toyota Field przedstawiono we wtorek. Pojemność ma wzrosnąć o ok. 10 tys. miejsc względem wyjściowej, z czego aż 9 tys. to miejsca na górnym poziomie trybun. Do 16 istniejących lóż dołączy 18 nowych na wschodzie stadionu, a w każdym z narożników znajdzie się spory sektor biznesowo-rozrywkowy.
Całość inwestycji jest szacowana na 38-45 mln $, ale realizacja będzie zależna od powodzenia w walce o franczyzę w lidze MLS.
Fot: SA Scorpions
Reklama