Botev Płowdiw jest w wielkich kłopotach, ponieważ właściciel klubu jest w areszcie, a jego bank został zamknięty. Stanęła też budowa stadionu, ale z pomocą przyszło miasto. Dzięki samorządowi prace znów ruszają.

Bułgarscy kibice są wystawieni na ciężką próbę. Plany budowy stadionu narodowego wciąż są w powijakach, stadion Levskiego Sofia już raz był wstrzymywany w trakcie budowy. Teraz przyszła kolej na Stadion Hristo Boteva.

W lipcu wykonano ostatnie prace na tym obiekcie, ponieważ Cwetan Wasiljew został zatrzymany, a jego bank (finansujący prace warte ok. 40 mln zł) zamknięty. Na razie Wasiljew przebywa w Belgradzie, dopiero po ekstradycji zapadnie decyzja o dalszych środkach zapobiegawczych wobec niego.

Fot: Ст. Георги Аспарухов /проект 2013-2018 г./

Pozostawiony sam sobie klub piłkarski otrzymał pomoc od władz Płowdiw. Samorząd udostępnił więc środki na wznowienie prac i w czwartek pierwsza betoniarka pojawiła się na budowie. Aktualnie pracować będzie ok. 25 osób, ale jest możliwość zwiększenia tempa.

Niestety, w związku z runięciem finansowania dla całego projektu, stadion najpewniej nie powstanie w takiej formie, w jakiej chcieliby tego kibice. Na dziś nie ma mowy o wykonaniu jednej z trybun. Dwie pozostałe osiągnęły już niemal kompletny stan surowy (bez dachu), a trzecia jest na półmetku tej drogi.