Na tak małym stadionie Lech nie grał nawet w Pucharze Intertoto. UEFA zwolniła islandzkiego rywala z wymogów dotyczących stadionu i może zagrać u siebie. Przed niespełna tysiącem widzów.

Islandzki futbol przeżywa wspaniałe chwile w ostatnich tygodniach. KR Reykjavik odpadł co prawda z Celtikiem, ale Stjarnan i Hafnarfjördur dzielnie walczą dalej. Wyeliminowały już Bangor City, Glenavon, Motherwell i Nemana Grodno. Teraz z pierwszym z klubów zagra Lech Poznań.

31 lipca o 20:30 odbędzie się pierwszy mecz, w którym „Kolejorz” będzie się mierzył ze Stjarnanem na przedmieściach Reykjaviku, w Garðabær. Pojedynek odbędzie się na Samsung Völlurinn, którego pojemność to zaledwie 900 miejsc siedzących na jednej trybunie.

Fot: Groundhopping.se

Możliwość rozegrania meczu III Rundy kwalifikacyjnej na tak małym obiekcie została warunkowo dopuszczona przez UEFA. Podobny gest centrala wykonała na rzecz Hafnarfjörduru. Gdyby jednak Stjarnan pokonał Lecha Poznań, będzie musiał w kolejnej fazie mierzyć się już na narodowym stadionie w Reykjaviku.

Dla Lecha pojedynek na stadionie Samsunga będzie wyjątkowy. Klub ani w Lidze Europy, ani w Pucharze UEFA nie grał jeszcze na tak kameralnym obiekcie. Najbliżej było w 2006 roku, gdy „Kolejorza” w mołdawskim Tyraspolu oglądało 1500 osób.