W Bełchatowie wybrano nową nazwę dla stadionu na najbliższy sezon. GKS będzie grał w Ekstraklasie na GIEKSA Arenie, co nie spodobało się niektórym kibicom GieKSy z Katowic.

Bełchatowski magistrat ogłosił konkurs na nazwę stadionu przy Sportowej, który dotąd był znany po prostu jako Stadion GKS-u Bełchatów. Największą aprobatę komisji z działaczami i kibicami GKS w składzie zyskała propozycja GIEKSA Arena.

To jedna z 46 propozycji, jakie wpłynęły na konkurs ogłoszony przez miasto. Do rozstrzygnięcia doszło w piątek, przy okazji oficjalnej prezentacji zespołu przed nowym sezonem. Ponieważ od zeszłego roku to miasto jest właścicielem stadionu, przyjęta w ten sposób nazwa jest obowiązująca.

Problem w tym, że GieKSa to określenie kojarzone przede wszystkim z GKS Katowice, nie Bełchatów. Nic więc dziwnego, że dla wielu kibiców z Katowic nowa nazwa w Bełchatowie to kalka z przydomku noszonego od lat przez ich zespół. Nazwa GieKSa nie jest zastrzeżona w Urzędzie Patentowym (trzy próby w Katowicach kończyły się umorzeniem lub odmową), więc teoretycznie nie ma problemu z przyjęciem takiej nazwy w Bełchatowie.

Tyle że bełchatowski magistrat nie zadbał przed ogłoszeniem wyników o rejestrację domeny dla nowej nazwy stadionu. W sobotę zarejestrował ją kto inny. I nie zrobił tego, by sprzedać ją z zyskiem, ale by wulgarnie zwrócić uwagę na nieuprawnione użycie słowa GieKSa. Na stronie gieksaarena.pl można co prawda znaleźć dane o bełchatowskim stadionie, ale na pierwszym miejscu widnieje taki oto komunikat: