Prezes Peterborough United zareagował gniewem na wieść o wpisaniu stadionu przy London Road na listę obiektów wartościowych społecznie. Kibicom udało się uzyskać taki status, a tym samym ochronę prawną dla obiektu.

Szefowie klubów piłkarskich coraz częściej w takich sytuacjach psioczą i nie inaczej było z Peterborough United. Fani zrzeszeni w Posh Supporters Trust złożyli wniosek o wpisanie London Road na listę obiektów o dużej wartości społecznej (Community Asset).

Wniosek został rozpatrzony pozytywnie, co oznacza, że nikt nie może sprzedać stadionu bez wiedzy kibiców i w razie transakcji trzeba dać im prawo kupna z półrocznym wyprzedzeniem. W przypadku PUFC sytuacja jest jednak o tyle problematyczna, że prezes klubu chce wykupić London Road, a najnowsze rozstrzygnięcie znacząco mu to utrudni.

Fot: Tony Evans (cc: by-nd)

- Widzę, że stowarzyszenie kibiców spełniło swoją zachciankę. Nie jestem szczególnie szczęśliwy, bo jeśli/kiedy spróbuję odkupić stadion, sprawy będą musiały być w pełni publiczne. To ja płacę fortunę za czynsz, a nie oni, więc powinienem być uprawniony do wykupu stadionu bez wielkiej afery – stwierdził Darragh MacAnthony.

Zapisanie stadionu jako obiekt o dużej wartości społecznej umożliwia Ustawa o Lokalizmie z 2011 roku. W przypadku sprzedaży obiektu, który dla znaczącej grupy jest istotny, ta grupa otrzymuje prawo wystosowania oferty w imieniu reprezentowanej społeczności i wykupu budynku.

Dotąd już kilkanaście stowarzyszeń kibiców wystosowało wnioski w tej sprawie, obawiając się utraty stadionu przez ich ukochane kluby. Tak było m.in. w przypadku Oxford United, Manchesteru United czy Liverpoolu. Listę najważniejszych stadionów objętych ochroną można znaleźć na poniższej mapce.