Sao Paulo: Słodko-gorzkie otwarcie, stadion zdał egzamin
źródło: własne; autor: michał
Wczoraj organizatorzy dali jasną odpowiedź: stadion jest gotowy, nawet jeśli na ostatnią chwilę. Jednak nie obyło się bez protestów na ulicach Sao Paulo i – znów – bardzo agresywnej postawy policji.
Reklama
Choć jeszcze wczoraj trwały przygotowania, Arena de Sao Paulo nie zawiodła oczekiwań ani FIFA, ani kibiców. Ci ostatni zapamiętają pewnie przede wszystkim wynik spotkania. To jednak m.in. zasługa bardzo przyzwoitej organizacji, która oszczędziła posiadaczom biletów złych wspomnień.
Według naszych informacji komunikacja wokół areny i na samym stadionie przebiegała płynnie mimo obaw związanych z pierwszą tak liczną widownią. Co ciekawe, ta okazała się wyższa niż deklarowana przez FIFA pojemność stadionu. Podczas gdy liczba miejsc na widowni wynosi 61 606, organizatorzy po meczu podali liczbę widzów na poziomie 62 103. Poniżej można zobaczyć ceremonię otwarcia:
Jeśli jakieś zgrzyty się pojawiały, to były bardzo niewielkie. Przykład to zakaz wieszania flag na balustradach najniższego poziomu trybun, przyozdobionego niebieską okładziną przez FIFA. Nie było jednak całkowitego zakazu. Fani, szczególnie liczni reprezentanci Corinthians, wieszali swoje płótna na wyższych trybunach.
Spokojni e i wesoło było też w strefie kibica w centrum miasta. Za to w kilku punktach Sao Paulo zaczęły się formować demonstracje, bardzo silnie tłamszone przez policję i wojsko. Nie były tak liczne jak w maju czy jeszcze w zeszłym roku, ale znów dostarczyły Brazylii nieciekawych obrazków krążących w mediach.
Jeden z nich to widok mężczyzny trzymanego przez kilku policjantów, któremu jeden z nich pryska gazem w oczy z odległości kilku centymetrów. Autentyczność części tego typu materiałów wydaje się wątpliwa, ale największe agencje prasowe obecne na miejscu potwierdzają, że protesty spotkały się z bardzo gwałtowną reakcją, by nie dopuścić demonstrantów do związanych z imprezą części miasta.
Reklama