Prawodawca z Sankt Petersburga sugeruje nadanie nowemu stadionowi imienia Władimira Putina. Jego zdaniem prezydent jest najwspanialszym synem tej ziemi, a arena na 70 tys. miejsc to symbol jego wkładu w sport.

Jak podała agencja prasowa Itar-Tass, Witalij Miłonow zaproponował nadanie tzw. Zenit Arenie imienia Władimira Putina. Dziś największy budowany od podstaw stadion w Rosji nie ma oficjalnej nazwy, dlatego jest możliwość jej ustalenia.

Miłonow, prawodawca znany m.in. z kontrowersyjnej ustawy przeciwko homoseksualizmowi, widzi w prezydencie Rosji idealnego kandydata na patrona. Jego zdaniem „Putin Arena” byłaby uhonorowaniem wysiłków najwspanialszego Rosjanina pochodzącego z Sankt Petersburga. Zdaniem Miłonowa to byłby „pomnik dumy, jaką kraj ma w tej chwili, a także uosobieniem ducha czasów w nowoczesnej Rosji”.

Inicjatywa Miłonowa nie jest skazana na sukces, nawet jeśli jest on dziś bardzo wpływową postacią. Z jednej strony nowy stadion w Sankt Petersburgu najpewniej będzie się starał pozyskać sponsora. Według "The Moscow Times" wciąż możliwa jest współpraca z Gazpromem, który miał być pierwotnie sponsorem stadionu.

Z drugiej strony Arena jest przede wszystkim uosobieniem… nieudolności. Wielokrotne zmiany projektu, gigantyczne opóźnienia, lawinowy wzrost kosztów, kompromitujące wyniki audytów i krytyka niemal z każdej strony – z tym właśnie kojarzy się dziś Zenit Arena. Czy taki pomnik należy się Putinowi?