Rapid Wiedeń zamierza nie tylko odskoczyć krajowej konkurencji, ale też gonić Europę w kwestii zysków ze stadionu. Klub właśnie pokazał wizję swojej najbliższej przyszłości.

Stary Gerhard-Hanappi-Stadion zostanie zburzony, a nowy zajmie częściowo jego teren. Po obróceniu boiska o 90 stopni (do układu północ-południe) nowy obiekt wymusi również likwidację jednego z boisk treningowych, zmniejszając ich liczbę do trzech.

Zamknięta bryła z zieloną okładziną będzie prosta, jednak po zachodniej stronie powstanie walcowaty pawilon, którego południowa ściana posłuży do ekspozycji wielkiego herbu klubu.

W obrębie działki najwyższym punktem pozostanie jeden z masztów oświetleniowych dotychczasowego stadionu, na południowym wschodzie. Ma to być sentymentalna pamiątka po dawnym obiekcie, jednak nie będzie służyć jako lampa oświetlająca stadion. By zminimalizować zanieczyszczenie okolicy światłem, obiekt będzie miał całe oświetlenie murawy wbudowane w dach.

Jednopoziomowe trybuny w konfiguracji europejskiej zmieszczą 24 tysiące widzów, jednak wizualizacje jasno pokazują, że południowe sektory mogą funkcjonować również jako sektory stojące. W takim wariancie pojemność wyniesie 28 tysięcy.

Aż co dziesiąte krzesełko (2500) będzie fotelem biznesowym lub VIP-owskim, a na zachodniej trybunie powstanie aż 40 skyboksów i dwie duże sale z widokiem na murawę. To właśnie te części mają postawić Rapid Wiedeń na czele najlepiej zarabiających klubów Austrii. Poza częścią komercyjną zachodnia trybuna to również biura klubu, megastore i muzeum klubowe.

Budowa powinna ruszyć już latem 2014 i potrwać dwa lata. W drugiej połowie 2016 Rapid zamierza zainaugurować stadion warty 53 mln € (220 mln zł). Ok. 40% budżetu zapewni grant z wiedeńskiego ratusza, a resztę klub zapłaci z własnych środków.

Pomocna w finansowaniu będzie umowa z firmą ubezpieczeniową Allianz. Jej wartości nie ujawniono, jednak ubezpieczyciel będzie partnerem Rapidu of 1 lipca 2014 aż do sezonu 2015/16, być może dłużej.