Chorzów: Co dalej ze Śląskim? Spotkanie bez konkretów
źródło: Sport.pl / DziennikZachodni.pl / SportSlaski.pl; autor: michał
Ruch podtrzymuje chęć gry na Stadionie Śląskim, GKS Katowice takiej nie wyklucza. Prezes Boniek zachęca kluby, a inwestorom przypomina, że czas działa na ich niekorzyść. Jednak z wczorajszego spotkania nic konkretnego nie wynika.
Reklama
Z inicjatywy Jerzego Buzka na Śląsk przyjechał prezes PZPN Zbigniew Boniek. Wraz z przedstawicielami największych klubów rozmawiali m.in. o przyszłości Stadionu Śląskiego. W Chorzowie zabrakło jedynie przedstawicieli ROW Rybnik.
– O przebudowie pierwszy raz słyszałem, jak byłem 15 lat po ślubie. Teraz jestem 36 lat po ślubie. Łatwo policzyć, ile czasu minęło. PZPN jest z boku tej sprawy, ale boli nas los stadionu. Zdajemy sobie sprawę, że jak nie teraz, to nigdy. To ostatni dzwonek, aby go dokończyć. Każdy dzień opóźnienia sprawi, że będzie o to trudniej
– mówił Zbigniew Boniek.
Zachęcał przy tym śląskie kluby do wykorzystania obiektu po zakończeniu prac. Ze swojej strony zapewnił, że PZPN też widzi możliwości wykorzystania Śląskiego. Nie ma jednak mowy o meczach o stawkę – te są zarezerwowane dla Narodowego. Gigant w Chorzowie może liczyć na sparingi, o które będzie zabiegał przy sporej konkurencji Gdańska, Poznania czy Wrocławia.
- Ruch Chorzów podtrzymuje swoją chęć przeprowadzki na Stadion Śląski i rozgrywania na tym obiekcie meczów ligowych oraz pucharowych. Pomysłu gry na Śląskim nie odrzucił także prezes GKS Katowice. Dokończenie tego stadionu jest dla śląskiej piłki sprawą priorytetową
– stwierdził Dariusz Smagorowicz, prezes chorzowskiego klubu.
Z kolei Jerzy Buzek stwierdził, że może pomóc w komercjalizacji „Kotła Czarownic”. - Jestem po rozmowie z prezesem Totalizatora Sportowego, Wojciechem Szpilem, który wyraził chęć, by jego firma została operatorem Stadionu Śląskiego. Stworzenie dobrego klimatu wokół stadionu, poprawa jego finansowania i dokończenie budowy jest dla nas teraz najważniejszym zadaniem
– podkreślił europoseł.
Reklama