Na pewno nie w tym sezonie, ale być może od rozgrywek 2015/16 mogą być legalnie dostępne miejsca stojące na polskich stadionach. Tak relacjonuje RP.pl efekty prac podkomisji ds. nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych.

Są zgryzotą dla osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w wielu krajach, ponieważ nie przywiązują widza do konkretnego miejsca, jak to robią krzesełka. Mimo to miejsca stojące na stadionach są coraz powszechniej dostępne – obowiązują w całej Skandynawii, wróciły już do Szkocji, mogą w niedługim czasie powrócić do Anglii i Walii. Czas pokazał bowiem, że nie przyczyniają się do spadku bezpieczeństwa uczestników, a przez wielu kibiców są bardzo pożądane.

W przypadku Polski za powrotem miejsc stojących lobbowali nie tylko sami kibice, ale też PZPN i Ekstraklasa SA. W praktyce bowiem aktualny stan prawny (całkowity zakaz sektorów pozbawionych krzesełek w najwyższych ligach) nie odpowiada realiom. O ile na części trybun widzowie siedzą, o tyle ci dopingujący niemal zawsze stoją i nie respektują miejsc z biletów. Tak samo jest m.in. w Anglii czy Francji. Dlatego polskie władze piłkarskie liczyły na uregulowanie kwestii zgodnie z zachowaniem widzów.

Co się zmieni na polskich stadionach?

Powrót miejsc stojących nie jest jeszcze w pełni przesądzony, ale wydaje się, że apele doczekają się realizacji. W środę specjalna podkomisja ds. nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych zapisała w projekcie nowelizacji właśnie możliwość korzystania z sektorów stojących.

Konkretne wymogi konstrukcyjne nie zostały sprecyzowane. Mają dopiero powstać w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju, a zostaną wprowadzone na drodze rozporządzenia. By przepisy weszły w życie i zezwoliły na powrót miejsc stojących, nowelizacja ustawy musi przejść przez sejm. Uchwalenie jest szacowane na lipiec. Nie pozwoli to więc na wprowadzenie zmian infrastrukturalnych w nowym sezonie ligowym, ale potencjalnie już w 2015/16 byłoby to możliwe. Termin wprowadzenia rozporządzenia dotyczącego trybun stojących nie jest znany.

Jak zmieni to obraz polskich stadionów? Potencjalnie bardzo korzystnie dla finansów klubów oraz bezpieczeństwa. Obsługa takich sektorów jest tańsza i bezpieczniejsza w przypadku kibiców dopingujących na stojąco. Pozwala też wpuścić na trybuny więcej widzów. W Niemczech, Austrii czy Szwecji stosuje się najczęściej przelicznik 3 osoby stojące na każde 2 krzesełka.

W skrócie – polskie „młyny” mogą urosnąć o ok. 50%. To oczywiście teoria. Dopiero precyzyjne normy ministra infrastruktury pozwolą ocenić, jak i na których stadionach będzie możliwe wprowadzenie miejsc stojących.

Warto przy okazji wspomnieć, że prace nad nowelizacją mogą też ułatwić kibicom wstęp na trybuny. Do kupienia biletu na mecz piłki nożnej w przyszłości ma wystarczyć podanie imienia, nazwiska i PESEL. Posłowie myślą także o odstąpieniu od gromadzenia wizerunków twarzy oraz okazywania dowodu przy zakupie biletu. Te ostatnie zmiany mają ułatwić klubom otwarcie się na nowych kibiców.

W projekcie ustawy pojawi się też sprecyzowana metoda liczenia uczestników imprezy.

Co się nie zmieni…

Przy okazji prac nad nowelizacją kilka aspektów pozostało w niezmiennej formie mimo żywej dyskusji. Policjanci nie będą obecni na stadionach od początku meczu, a jedynie w trakcie, na wyraźne żądanie organizatora.

Nie zmienią się również kategorie imprez. Mecze będą dzielone na imprezy zwykłe i te o podwyższonym ryzyku. Alternatywą miała być klasyfikacja A-B-C (bez zagrożeń, z obawą wystąpienia naruszeń porządku i z obawą aktów przemocy).