Malezja: Superstadion w cieśninie Johor
źródło: własne / theStar.com.my / Bernama.com; autor: michał
Na południu Malezji trwa budowa największego na świecie kompleksu sztucznych wysp. Poza drapaczami chmur znajdzie się tu też wielki stadion – ogłosił miejscowy sułtan, który właśnie kupił swojemu klubowi odrzutowiec.
Reklama
Azjatyckie kluby piłkarskie rosną w siłę zależnie od aspiracji miejscowych władz, ponieważ mało które funkcjonują jako niezależne spółki i osiągają sukces. Przykładem bardzo ambitnej wizji jest Johor Darul Ta’zim FC, klub grający tuż przy granicy Malezji z Singapurem.
Johor DT należy do władz stanowych, a prezesem jest 29-letni książę malajski Tunku Ismail Idris, syn miejscowego sułtana. Niedawno w JDT zaczął grać na „emeryturze” słynny Pablo Aimar, a klub właśnie negocjuje z Boca Juniors kupno kolejnego zawodnika za ponad 10 mln złotych.
Zresztą wystarczy spojrzeć na flotę JDT, by wiedzieć, że pieniądze nie są problemem. Dotąd klub oferował zawodnikom trzy nowoczesne autobusy do podróży po kraju. Jednak ostatnio ojciec kupił klubowi syna odrzutowiec, by sprawniej poruszać się po kraju w rozgrywkach ligowych.
Warto przy tym zwrócić uwagę, że „Tygrysy” nie są klubem bez historii ani bez kibiców. Choć zespół był w ostatnich latach mocno modyfikowany przez władze, by stać się regionalną potęgą, to powstał ponad 40 lat temu i podąża za nim bardzo liczna rzesza oddanych fanów. Starzejący się szybko Stadion Larkin nie zawsze jest w stanie sprostać zapotrzebowaniu, choć ma pojemność 30 tys. widzów.
Dlatego młody prezes JDT ogłosił wczoraj, że zbuduje swojemu klubowi nowy stadion. Nie jest przesądzone, gdzie dokładnie zostanie on zlokalizowany, jednak na pewno będzie częścią kompleksu wodno-lądowego w Zatoce Danga. Aktualnie powstaje tam największy na świecie kompleks sztucznych wysp, gdzie stanie parędziesiąt drapaczy chmur.
Ogólna wizualizacja planu nie uwzględnia nowego stadionu, precyzyjną lokalizację dopiero poznamy.
Rozmiar stadionu nie jest jeszcze przesądzony, jednak ma być podobny do wykańczanego właśnie nowego narodowego stadionu Singapuru po drugiej stronie zatoki, czyli w okolicach 50-60 tysięcy miejsc. W pierwotnym planie zagospodarowania nie było stadionu, dlatego na konkrety musimy jeszcze poczekać.
Pewne jest za to, że obiekt zbuduje firma Country Garden, jeden z głównych sponsorów klubu i beneficjentów megaprojektu w Zatoce Danga. Książę Tunku Ismail Idris nie kryje zadowolenia z uwzględnienia wielkiego stadionu. – Mam nadzieję, że budowa nie potrwa długo. Jestem bardzo podekscytowany tym projektem
– powiedział Tunku Ismail Idris. Zaznaczył przy okazji, że ma to być… najlepszy stadion na świecie.
Reklama