Soczi: Żemczużyna wróci, ale dla kogo?
źródło: ITAR-TASS; autor: michał
Miejscowi wcale nie płaczą za upadłym klubem, ale ten wznowi swoją działalność, by Stadion Fiszt miał gospodarza. Tylko kto wyjedzie ponad 20 kilometrów poza miasto dla klubu bez kibiców?
Reklama
W rozmowie z agencją ITAR-TASS minister sportu Witalij Mutko zapewnił, że Stadion Fiszt będzie miał gospodarza. – Stadion zostanie przekazany regionowi krasnodarskiemu [po przebudowie] i władze będą mieć wszystko, czego trzeba według standardów FIFA. Wkrótce pojawi się tu klub piłkarski, powrócimy do tradycji Żemczużyny
– powiedział Mutko.
Zapewnienie brzmi uspokajająco dla sceptyków nowego (pustego) stadionu, ale jest kilka zastrzeżeń. Po pierwsze, usunięcie tymczasowej infrastruktury olimpijskiej i dostosowanie do oczekiwań FIFA potrwa do 2017 roku. Po drugie, trudno mówić o „tradycji Żemczużyny”, ponieważ klub powstał w 1991 roku i upadał już dwukrotnie.
Upadki Żemczużyny mają związek z bardzo umiarkowaną popularnością klubu w Soczi. Choć zespół grał na centralnie położonym stadionie, jego frekwencje przy słabej grze były bardzo niskie. Tymczasem nowy obiekt leży ponad 20km od granic Soczi (prawie 40 od centrum), w niedużym mieście Adler.
Reklama