Tymczasowe trybuny to dziś już nie nowość. Ale nie powstał dotąd żaden kompletny stadion, który może zostać przeniesiony w inne miejsce. Ten w holenderskim Dordrechcie ma się stać wzorem dla aren w Katarze.

FC Dordrecht walczy o nowy stadion od ośmiu lat, pracując nad optymalnym modelem z firmą Ballast Nedam, jednym z największych koncernów budowlanych w Holandii. Kibice oglądali już zupełnie różne plany.

Dotychczasowe próby

Wystarczy spojrzeć na trzy poniższe wizje. Za każdym razem koncepcja zakłada połączenie niewielkiego stadionu z funkcjami komercyjnymi, by projekt był rentowny.

Na pierwszej wizualizacji widać próbę zintegrowania stadionu z pokaźnym hotelem. Ten plan powstał w biurze Zwarts en Jansma w Amsterdamie i zakłada nadbudowę 186 pokoi hotelowych nad główną trybuną nowego stadionu. Do realizacji nie doszło mimo współpracy z siecią hotelową Van der Valk.

Inny pomysł zakładał wbudowanie nowego obiektu piłkarskiego w galerię handlową. Tu też poza firmą Ballast Nedam był potencjalny partner – deweloper Looye Vastgoed. Połączenie z kinem i supermarketami miało kilka ciekawych elementów, jak parkingi na dachu czy pokrycie części stadionu trawą. Znów jednak plan został na papierze.

Po fiasku powyższego planu powstał kolejny. Uwzględnił on zastrzeżenia władz miasta, które nie chciały łączenia stadionu z kinem i supermarketem. Tym razem więc stadion miał powstać niezależnie od innych funkcji, za to w sąsiedztwie innych budynków stojących wolno. Tak miał wyglądać obiekt w 2013 roku, ale do rozpoczęcia prac nie doszło.

Nowy plan – przenośny stadion

Niewiele klubów w Europie ma na koncie tak różnorodne próby budowy nowego stadionu. Dlatego najnowsza propozycja jest znacznie prostsza. Podobnie jak poprzednie, zakłada pojemność 6 tys. widzów, ale tym razem tylko tyle. Tylko funkcja piłkarska, oczywiście z towarzyszącą infrastrukturą komercyjną na trybunie głównej (loże, sale konferencyjne).

Architektoniczna wartość? Niespecjalna, stadion ma być wyjątkowo prosty i schematyczny. Jednak mimo swej prostoty to zdecydowanie najbardziej rewolucyjny pomysł dotąd. Podstawą planu jest bowiem założenie, że stadion będzie można użytkować krótko- lub długoterminowo, a następnie… zrobić z nim cokolwiek.

Trybuny mają się składać z systemu modułów, które będzie łatwo sprzedać, wymienić na inne lub po prostu usunąć w całości. Jednocześnie „składany” z modułów stadion nie jest tymczasowy z definicji – może służyć latami i zapewnia spełnienie wymogów UEFA. Na koronie trybun znajdzie się promenada z cateringiem, a pod nią zaplecze sanitarne.

Według FC Dordrecht projekt realizowany w Holandii może okazać się przełomowy i stanowić rozwiązanie dla krajów, które chcą organizować wielkie imprezy, nie posiadając jednocześnie zapotrzebowania na stadiony. Największym wskazywanym beneficjentem pomysłu ma być Katar, który w 2022 musi posiadać co najmniej 8, może 10 wielkich stadionów, a nie ma potrzeby korzystać po imprezie z prawie żadnego z nich.

Trwający kilkanaście miesięcy proces budowy ma pochłonąć ok. 12 mln € i zakończyć się w 2016 roku. Choć brak na razie oficjalnego stanowiska samorządu w Dordrechcie wobec pokazanej koncepcji, radni i burmistrz wcześniej wyrazili poparcie dla planu budowy obiektu.