To nie pierwszy ogłaszany termin, dlatego trzeba go traktować z dystansem. Jednak wszystko wskazuje na to, że jeszcze w marcu ruszy przetarg. Budowa trzech trybun ruszy latem?

Wczoraj kibice Widzewa od rana zasypywali urzędników mailami i telefonami w sprawie nowego stadionu. Ta inicjatywa to efekt przeciągającego się oczekiwania. Przetarg na budowę wartego 170 mln zł stadionu (suma uwzględnia okalające ulice) miał być w lutym, potem na początku marca.

Brak szczegółów wymusił akcję kibiców, a ta najwyraźniej podziałała, ponieważ już wczoraj pojawił się komunikat biura prasowego Urzędu Miasta. W nim jeden bardzo istotny konkret: „Budowa stadionu Widzewa wkracza w decydującą fazę. Na początku przyszłego tygodnia Miasto Łódź ogłasza przetarg na budowę obiektu”.

Wcześniejsze tłumaczenia władz Łodzi były niezbyt profesjonalne. Jednym z czynników opóźniających budowę miało być przedstawienie dokumentacji komitetowi sterującemu inwestycją. Jednak organ powołany do pilotowania projektu nie mógł się zebrać w pełnym składzie, a jednym z powodów miały być… ferie zimowe.

Jeśli przetarg rzeczywiście ruszy, kibicom pozostanie zacisnąć kciuki i oczekiwać na wyniki. Jeśli oferenci będą i zmieszczą się w oczekiwaniach miasta (budżet jest skromny), procedura może potrwać ok. 90 dni – wliczając dodatkowy czas na pytania czy odwołania.

Najpóźniej więc latem poznamy wykonawcę, a sezon 2014/15 Widzew będzie musiał rozegrać na innym stadionie. Gdzie? To już problem klubu, bo miasto alternatywnego obiektu nie ma.

– Miasto nie będzie dysponowało boiskiem spełniającym wymogi licencyjne na ekstraklasę. Inwestycja przy al. Unii powinna zakończyć się dopiero w 2015 roku, także klub będzie musiał znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji – tłumaczy Małgorzata Belta, dyrektor Biura ds. Inwestycji łódzkiego magistratu.