Chorzów: Wybór wykonawcy dachu wkrótce
źródło: NetTG.pl; autor: michał
Jeszcze w tym tygodniu, a najpóźniej na początku kolejnego ma dojść do ogłoszenia przetargu na wykonawcę dachu Stadionu Śląskiego. To niezwykle ważne, ponieważ dopiero montaż dachu umożliwi prowadzenie kolejnych prac.
Reklama
Jak zapowiedzieli, tak zamierzają zrobić. Na łamach „Nowej Trybuny Górniczej” członek zarządu województwa Arkadiusz Chęciński zapowiedział pierwszy przetarg na dokończenie Stadionu Śląskiego już w najbliższych dniach. Postępowanie ma ruszyć w tym lub na początku przyszłego tygodnia.
Zakres prac będzie obejmował jedynie wykonanie dachu według nowego projektu. Podobnie jak w Zabrzu, wykonawców i przetargów będzie więcej niż jeden. Tu przyczyna jest jednak logistyczna – zalegające na trybunach i placu gry liny dachu muszą zostać podniesione zanim zacznie się długo wyczekiwany montaż innych elementów, np. krzesełek.
Na razie inwestor tymczasowy
Ponieważ wojewódzka spółka Stadion Śląski, która ma koordynować dokończenie przebudowy, negocjuje jeszcze z bankami sprawę finansowania prac, w dokumentach przetargu znajdzie się zapis o późniejszym przejęciu umowy przez spółkę - gdy finansowanie będzie już dopięte. Zanim to nastąpi (2-3 miesiące), w roli inwestora wystąpi urząd marszałkowski.
Jeżeli okaże się też, że wcześniej będzie można ogłosić kolejne przetargi, uczyni to urząd marszałkowski – na podobnej zasadzie. W innym razie te przetargi od początku będzie koordynowała spółka. Mają one dotyczyć ogrodzenia stadionu i wykończenia obiektu.
Kto komu ile zapłaci?
Przypomnijmy, że trwające od listopada negocjacje w sprawie ewentualnego ukończenia inwestycji przez Mostostal Zabrze, zakończyły się niedawno fiaskiem. Województwo miało bowiem na prace 170 mln zł, a wykonawca żądał 210 milionów. Ile ostatecznie pochłoną prace – zdecydują rozstrzygnięcia nowych przetargów. Wtedy dowiemy się też, która ze stron bardziej realistycznie wyceniła koszt robót.
Niezależnie od tych wyników województwo i były wykonawca wracają teraz do wzajemnych roszczeń. Urząd marszałkowski wyliczył straty spowodowane wypadkiem z 2011 roku na 90 milionów złotych i takiego odszkodowania będzie dochodził na drodze sądowej.
Wynik nie jest jednak przesądzony, ponieważ Mostostal Zabrze nie poczuwa się do odpowiedzialności – realizował prace według projektu, jaki otrzymał do dyspozycji. Ten okazał się nieprawidłowy i doprowadził do pęknięcia mocowań.
Reklama