Bezpieczeństwo: Idą zmiany ustawy, w którą stronę?

źródło: Ekstraklasa.org / WP.pl; autor: michał

Bezpieczeństwo: Idą zmiany ustawy, w którą stronę? Z jednej strony mogą wejść miejsca stojące, ale z drugiej pojawi się kolejna forma zakazu stadionowego. Co czeka kibiców w znowelizowanej ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych? Ekstraklasa.org pytała posła Ireneusza Rasia.

Reklama

Zapowiadana już na początku 2013 roku nowelizacja ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych wreszcie jest bliska powstania. Czy roczny poślizg zaowocuje znacznymi zmianami względem sugerowanych wcześniej  rozwiązań?

Ekstraklasa.org rozmawiała na ten temat z Ireneuszem Rasiem, przewodniczącym sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki. To właśnie komisja Rasia wprowadziła ustawę z 2009 roku, a teraz poseł zasiada w specjalnej podkomisji, która przepisy znowelizuje.

Krzesełka znikną z "młynów"?

Pierwsza obiecująca wiadomość jest taka, że szef komisji potwierdził możliwość wprowadzenia sektorów stojących na polskich stadionach. To rozwiązanie postulują Ekstraklasa SA oraz PZPN, a wcześniej zgłaszali je kibice. - Analizujemy możliwość dopuszczenia sektorów z miejscami stojącymi. Chcemy tutaj zastosować model niemiecki. Taka propozycja zostanie wysunięta – mówi Raś.

Przypomnijmy, że w Bundeslidze kluby zapewniają co najmniej 10% miejsc dla widzów, którzy chcą stać zamiast siedzieć. W niższych ligach ten procent jest często znacznie większy.

Aktualne przepisy w Polsce „przywiązują” każdego kibica do jego krzesełka, jednak podobnie do wielu innych norm tego rodzaju w Europie, są niemożliwe do wyegzekwowania i w praktyce często martwe. Tam, gdzie są egzekwowane, dochodzi do kuriozalnych sytuacji, gdy kibic ryzykuje zakazem stadionowym za zajęcie krzesełka o innym numerze niż na bilecie.

Kupno biletów ma być prostsze

Aktualne przepisy uczyniły z pójścia na mecz Ekstraklasy wyprawę obwarowaną większymi obostrzeniami niż lot samolotem. Trzeba wyrabiać kartę kibica lub w najlepszym wypadku „tylko” udostępnić wizerunek swojej twarzy i dane osobowe, a bilety są wyłącznie imienne. Tu znów o zmiany postulują PZPN i Ekstraklasa, ponieważ restrykcje związane z biletami utrudniają funkcjonowanie klubom i ograniczają frekwencję na meczach.

Instytucje piłkarskie zgłosiły swoje propozycje (w dużym skrócie chodzi o kupno biletu na podstawie dowodu osobistego). A co znajdzie się w ustawie? – Wstępnie proponujemy eliminację takich [obecnych] zapisów. Nie dewastujemy jednak działającego dobrze systemu identyfikacji. Chcemy stworzyć jednak takie warunki, by każdy kibic, który przyjeżdża do miasta, gdzie gra Ekstraklasa czy Pierwsza Liga, miał możliwość bezproblemowo zobaczyć mecz na żywo. Bez względu na to, czy jest to kibic z zagranicy, czy polski turysta – deklaruje przedstawiciel Komisji.

Dodatkowe narzędzia kontroli

Z jednej strony ma być łatwiej iść na mecz, ale z drugiej – przygotować oprawę może być już znacznie trudniej. – W efekcie ostatnich prac Podkomisji chcielibyśmy na nasz grunt przenieść także prawo zwyczajowe, które funkcjonuje w UEFA i FIFA. Każda większa oprawa musiałaby być konsultowana z przedstawicielem organizatora ligi. Nie jest to żadna cenzura. Musi to być standard, by nie stanowiło to pretekstu dla niektórych, np. do szerzenia nieodpowiednich treści czy ukrywania się pod flagą sektorową przed odpowiedzialnością – sugeruje Ireneusz Raś.

Posłowie rozważają również wprowadzenie trzeciego rodzaju zakazu stadionowego. Aktualnie istnieją zakazy wydawane przez sądy oraz te nakładane przez kluby. Drugi z rodzajów nie ma jednak szerokiego zastosowania i właśnie tu ma pomóc nowy zakaz, wprowadzany przez organizatora rozgrywek. – Dzisiaj często klub jako organizator meczu ma związane ręce - musi orzekać w swojej sprawie i karać swoich kibiców. Lepszym i skuteczniejszym wyjściem wydaje się, by z chłodną głową zrobił to organizator ligi. To on bowiem odpowiada za produkt, który ma służyć i temu klubowi, i całej Ekstraklasie – tłumaczy poseł krakowskiej PO.

Reklama